Wiem, że strasznie ostatnio narzekam i marudzę, ale #takimamklimat <peace>. Nie wiem, czy to kwestia tego, że mam mało czasu dla siebie – o ile można go mieć dużo przy dziecku, czy to po prostu jakieś „zmęczenie materiału”. Cały czas coś się dzieje. Jak nie w domu to w moim wirtualnym świecie.
W czwartek odwiedziła minie Lidia z Kids Travel ze swoją ekipą, cały dzień spędziliśmy na nagrywaniu odcinka ze Szczecina związanego z miejscami przyjaznymi dzieciom/rodzinie, które warto odwiedzić w moim mieście. Było intensywnie, fajnie i myślę, że wyjdzie z tego coś dobrego. Pomijam moją tragiczną grę aktorską 😉 za którą na sto procent dostanę złotą malinę! Chcę takich dni więcej. Nagranie ukaże się po wakacjach, nie mogę się doczekać.
To chyba ta „nuda” mnie dobija?! Złapałam smuta po naszym rozstaniu czwartkowym, chce tak co dzień. Dobrze, że za tydzień jest See Bloggers i kolejna okazja do bardzo intensywnej pracy. Nie należę do osób, które lubią nic nie robić, leżeć i pachnieć…myślałam, że potrafię – serio serio, to nie dla mnie. Od miesiąca szukam już pracy i wiem, że nawet kiedy już znajdę, to po pewnym czasie będę marudzić, że ciężko mi wszystko ze sobą pogodzić. Muszę się przyzwyczaić, przestawić, po dwóch latach siedzenia w domu człowiek inaczej działa.
Mało ostatnio dzcieciowych tematów 😛 ale spokojnie moi mili, we wrześniu żłobek !!! Ta nowa sytuacja dla nas zaowocuje milionem tematów do dyskusji. Już wiem, że będzie parę spraw przy których będę wdzięczna o każdą dobrą radę z Waszej strony.
<3
Do następnego, xoxo.
nagranie „ukaże” się 🙂 od ukazania, a nie od ukarania 🙂 :*
Powiem Ci, że ja też po 2 latach byczenia się poszłam do pracy i teraz nie mogę się nacieszyć jak jestem w domu, bo zawsze jest coś do zrobienia i te wyrzuty, że za mało czasu z małą spędzam 🙂