Pierwsze dziecko kontra drugie – jak to będzie?

Od jakiegoś czasu zaczynam się zastanawiać, jak będzie wyglądało nasze życie z drugim dzieckiem. Jesteśmy już przyzwyczajeni np. do wygody pozostawienia Amelki na weekend u dziadków, możemy spędzić trochę czasu we dwoje z przyjaciółmi, teraz to się zmieni. Przez długi czas maleństwo będzie uzależnione ode mnie.

Zmiany, zmiany, zmiany. Od 3 dni Amelia śpi w swoim pokoju, a my przenieśliśmy się do salonu. Pokój dziecięcy ciągle w remoncie, czeka nas malowanie, skręcanie mebli, dokupowanie tego czego brakuje (a brakuje dużo). Maj mamy bardzo aktywny, nie wiem kiedy zdążymy to wszystko zrobić. Na chwilę obecną, przez te 3 nocki, Amelka śpi grzecznie tak do godziny 2 w nocy.  Kiedy się obudzi nie widzi nas (mieliśmy wspólną sypialnie wcześniej) i płacze. Tłumaczę jej, że teraz ma swój pokój i mama z tatą też, ale jak będzie się np. bała to zawsze może do nas przyjść. Póki nie ma jeszcze Borysa takie rozwiązanie jest dla mnie najlepsze. Nie wyobrażam sobie kłaść jej na siłę w swoim łóżku, bo nie chcę żeby pokój w którym ma mieszkać kojarzył jej się z czymś złym. Wychodzę z założenia, że nauczy się i zrozumie. Słyszałam wiele opinii i historii matek, których dzieci po narodzeniu drugiego automatycznie zrozumiały, że lepiej mieć swój pokój 😉 i spokój. Cieszę się Amelką póki mogę, chcę ją w całości zawładnąć, poświęcić jej cały mój czas dopóki nie ma z nami bobasa.

12993417_977562019032110_5862054717842972662_n

Kiedy rozmawiamy o dziecku, to Amelia oczywiście wie o czym mówimy. Jest świadoma, że w moim brzuchu jest Borys i z jej zachowania wnioskuję, że jest tym faktem zafascynowana i zadowolona. Często rozmawia z brzuchem, dotyka go, całuje, kołysze żeby obudzić brata 🙂 pyta się „mamo urodzimy go już?”. Wczoraj byłam na zakupach, kupiłam komplecik dla Borysa na wyjście ze szpitala, Amelia od razu spytała czy to dla brata i czy będzie go mogła w to ubrać…serce mięknie. Wie co się dzieje i, że czekamy na nowego członka rodziny, ale czy zaakceptuje go po porodzie tak jak sobie to wyobrażam? tego nie jestem w stu% pewna.

Słyszałam, że dzieci potrafią być zaborcze i bardzo zazdrosne. Nawet te, po których wydawałoby się, że nie będą mają swoje „odpały”. Zaczęłam się tym interesować, trochę się obawiam, że Amelka poczuje się odrzucona. Nie chciałabym, żeby było jej przykro, tym bardziej, że w tym wieku dziecko nie myśli racjonalnie przecież. Będę starała się poświęcać jej najwięcej czasu ile będę mogę. Myślę, że przy noworodku nie będzie to aż takie trudne. Wspólnie spędzony czas powinien zbliżyć nas wszystkich do siebie. Będę starać się angażować ją do prostych, codziennych czynności przy dziecku, będzie czuła się potrzebna. Jeśli nie będzie chciała to oczywiste jest, że zmuszać nie zamierzam, ale obserwując jej zachowanie w stosunku do bobasów moich koleżanek, to z chęcią zakasa rękawy i przebierze pampersa sama.

13010714_979036785551300_2113184248577746171_n

Do porodu zostały nam 3 miesiące, wydaje mi się, że czas leci teraz 3 razy szybciej. Im bliżej rozwiązania, tym bardziej jestem niepewna swoich przekonań, że będzie wszystko ok, że Amelia sobie emocjonalnie poradzi. Wiem też, że panikuje za bardzo i wyolbrzymiam pewne sytuacje, niestety hormony robią swoje (dobrze, że jest coś na co mogę zrzucić winę) 🙂   Oby moje obawy rozwiały się szybko… a czas po porodzie, te pierwsze magiczne chwile z dwójką dzieci jednocześnie, okazały się najpiękniejszymi w moim życiu!

13010642_976922972429348_5950383581607457752_n

Do następnego, xoxo.

 

13 komentarzy

  1. Bardzo podoba mi się ten wpis – taki pełen emocji, a jednocześnie jest w nim coś kojącego – aż się rozczarowałam, że tak szybko przeczytałam. A tak moje trzy grosze do tematu : u szwagierki podobna sytuacja, różnica 5 lat między córkami (młodsza urodzona kilka miesięcy temu) – ciąża i początki malucha na świecie SUPER – starsza czekała, niecierpliwiła się, tysiac razy przekładała ubranka, po urodzeniu pomagała w myciu, chętnie czuwała nad małą – w końcu chciala więcej, kilka uwag mamy co do tego, że nie może małej nosić sama, że nie moze na siłe wpychać smoczka, że nie powinna sama ubierać i zaczął się BUNT… Myślę, że to kwestia każdego dziecka bez względu na charakter, zawsze znajdzie się powód (tutaj nie tyle co odrzucenie, a zabranianie przejęcia całkowitej władzy nad noworodkiem) – myślę również, że jest to kwestia jak najbardziej do przejścia. Wychowawczo, z tego co czytam, jesteś dla mnie numerem jeden, więc nie mam najmniejszej wątpliwości co do tego, że świetnie z tego wybrniesz 🙂

    1. <3 dziękuję ! Domyślam się, że łatwo nie będzie, a Amelia pomimo swojej empatii też będzie miała gorsze dni. Mam nadzieję, że przebrniemy przez te pierwsze bunty jakoś gładko i szybko sytuacja się ustabilizuje :) dziękuję za przemiłe słowa, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.

      Pozdrawiam ciepło :*

  2. Jestescie mądrymi i fajnymi rodzicami i uważam ,że będzie dobrze i takie rozterki niepotrzebne….ale z drugiej strony jest to takie zjawisko którego nie da się uniknąc bo chcąc niechcąc się o tym myśli .Amelka to mądra dziewczynka.Jeśli mogę to jako mama 2 a czekająca na 3 potomka mogę podpowiedzieć ,że fajną sprawą jest prezent od np braciszka w Waszym przypadku tzn kupujecie Amelce jakąs zabawkę ,cos o czym marzy np albo co bardzo lubi i wracając z Maleństwem ze szpitala dajecie jej od brata prezent i samo to daje już jej miłe wyobrażenie o nowej Istocie 🙂 no chyba że jest bystra i nie da się jej przekupic hi hi 🙂
    To nie gwarantuje super relacji ale ja osobiscie uważam że jest to fajny pomysł.
    Drugą rzeczą jest to spędzanie razem czasu by nagle nie czuła się gdzies z boku zostawiona.Jak mama zajmuje się Maluszkiem to babcia/Tata czy ktoś inny niech poświęca jej czas by nie różniło sie to diametralnie od czasu sprzed bycia 'jedynaczką ”
    Zresztą moje rady choć od serca to nie zastąpią intuicji i tego ,że Wy znacie Amelkę najlepiej i będziecie wiedzieć co zrobić by było dobrze.Trzymam kciuki i życzę powodzenia 🙂 Ucałuj proszę to cudowne dziecko <3 i ugłaskaj brzuszek 🙂

    1. Dziękuję za rady 🙂 szczerze to myślałam o tym aby kupić jej coś i powiedzieć nawet, że to od brata 😀 Jeśli chodzi o wspólne spędzanie czasu to wiem, że noworodek nie jest aż tak absorbujący (przynajmniej Amelia taka była), więc będę miała dużo czasu też dla Amelki. Z drugiej strony chcę żebyśmy byli we trójkę często, tylko nie wiem czy ich ogarnę na raz 😉 tyle pytań, a odpowiedzi dopiero same przyjdą.

      pozdrawiam serdecznie i dziękuję za słowa otuchy <3

  3. Ja też bardzo nastawiałam się na to, że noworodek tylko śpi i je. Bo Starszy taki był. Młodszy Maks pokazał mi co to high need baby i doprowadził mój organizm do ruiny. Było ciężko, tym bardziej było ciężko, że Olek miał wtedy świeżo skończone 2 latka więc potrzebował bardzo dużo uwagi a Maks tylko i wyłącznie wył. Broń Boże nie chcę Cię straszyć, życzę Ci, żeby Borysek był taki jak Amelka. Z tym prezentem to fajna sprawa, Maksio też przyniósł ze szpitala autko dla Olka. Chociaż Olek do teraz go nie lubi (9 miesięcy), między nimi jest taka dojrzała braterska relacja (:P) – Olek go odpycha ale jednocześnie troszczy się o niego.
    Co do spania, to Olek nigdy z nami nie spał, dopiero jak zaszłam w ciążę i wyczuwał zmiany, zaczął przychodzić do nas w nocy. Kupcie sobie narożnik z dużą powierzchnią spania i będzie git 🙂

  4. Ja również mogę wypowiedzieć się patrząc na swój przyklad, badz przyjaciółki . my mamy różnice 19m-cy , przyjaciółka 4 lata i 3 miesiące. Bardzo się obawiałam tego o czym mówisz ! Zazdrości 'starszej’. Przecież to dziecko mało świadome wszystkiego …ale K. też mówiła do brzuszka, mówiła 'kocham Cię dzidziuś ’, choć jak wiesz jest młodsza od Amelki i mniej rozumna wtedy (moim zdaniem).
    Już w ciąży wiedziałam,że kiedy młodszy pojawi się na świecie jak najwięcej czasu bede.musiała poświęcać pierworodnego. Gdy się urodził młodszy K.pokochała go chyba jesZcze bardziej i mówiła tylko z dumą dookoła ze to jej brat!
    Wiadomo-lekko nie bylo- i nie jest dalej. Ale angażowalam ja w pomoc przy przebieraniu, kąpieli…nakarmilam młodszego a z nią jechałam do figloraju itp.żeby wiedziala, że dalej jest równie ważna jak na początku. Wiadomo dzieci do niczego sie nie zmusza-tak jak mówisz. Ale już metodę masz dobra;). Amelia to jedna z najmadrzejszych dziewczynek jaką 'znam ’ i nie ma opcji żeby było zle! Ślę buziaki wraz z Kajtkami?

  5. Aa..no a u przyjaciółki to problemu zupełnie nie było choć znów się wydawało ze starszy jej syn tak długo sam z nimi itd..i zle będzie tolerowal brata. A tu niespodzianka – ten to dopiero jest troskliwy. I z prezentem tez traf w 10! Kaja dostała od nas jak młodszy się urodził. I też…prosiłam innych odwiedzających nas potem,by nie myśleli tylko o Kajtku,ale również o Kajusi- czekoladka, gumy, kolorowanka , coś małego ,a miała uciechy ze dostała 'plezent’?

  6. Hej piękne,
    obserwuję Was od bardzo dawna i uwielbiam! 🙂
    Ostatnio moja kuzynka urodziła drugie dziecko. Mały ma 3 latka i zawsze był oczkiem w głowie. Zawsze był zazdrosny kiedy kuzynka miała kontakt z innym dzieckiem,buntował się . I co ?! I pełne zdziwienie! Jest braciszkiem idealnym , cały czas chce pomagać , opiekować się maleństwem. Jak kuzynka przewija bobasa to starszy braciszek bierze czynny udział , podaje pampersiki i inne pierdołki.
    Głowa do góry! Będzie super ! <3

  7. Świat przewraca się do góry nogami kiedy pojawia się pierwsze dziecko. Kiedy pojawia się drugie staje na rzęsach. A jak to bywa kiedy zawita trzecie ? Zaczynam się zastanawiać. Piękne imię wybrałaś dla synka, najpiękniejsze, moje ulubione 😉

  8. Nie martw się. Amelka w końcu przyzwyczai się do spania w swoim łóżku. Mojej Zuzi zajęło to około miesiąc. Na początku kładłam się razem z nią i jak zasnęła to wychodziłam. Rano przez pierwszy tydzień budziła się z płaczem, że śpi u siebie. Kolejny tydzień była obrażona (oczywiście rano). A później było już tylko lepiej 🙂

  9. Witam! Podobnie jak Ty jestem w drugiej ciąży. Mamy już 2-letnią córeczkę, która jest naszym oczkiem w głowie i szczerze mówiąc zanim zostałam Mamą nawet sobie nie wyobrażałam że miłość b rodzicielska jest tak silna. Teraz czekamy na synka A Julcia na braciszka i wydaje się być zachwycona tym faktem…oby jak najdłużej 🙂 P.S napisz mi proszę gdzie mogę kupić takie metryczki z imieniem, bo po prostu muszę je mieć!!!! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

17 − 13 =

Mamowymi Oczami