Pobawimy się mamo?

Amelka skończyła w lipcu 3 lata. Od dłuższego czasu potrafiła bawić się sama ze sobą, wydaje mi się, że sprawia jej to przyjemność. Czasem tylko ma takie dni kiedy przychodzi do mnie i chce bawić się razem.

Kiedy urodził się Borys zaczęłam mieć dziwne wrażenie, że zaniedbuje Amelkę. Oczywiście nie chodzi o opiekę, ale o taką więź emocjonalną. Od dawna jeździła do dziadków na nocki i było to normalne dla wszystkich. Po porodzie, kiedy wyjechała na weekend czuliśmy się koszmarnie źle! Rano Przemek gonił po nią, a ja witałam ją jak po 2-tygodniowych wakacjach bez rodziców. Wydaje mi się, że taka jest kolej rzeczy i każdy rodzic przez to przechodzi.

Zajęło mi trochę czasu zanim się przyzwyczaiłam do mojej „dorosłej” córki. Teraz to Borys wymaga więcej poświęcenia czasu (teoretycznie non stop przecież). Amelia siada w swoim pokoju na podłodze i bawi się lalkami, odgrywa historyjki, czasem dziwne i śmieszne, ale to przecież na tym polega rozwijanie wyobraźni.

Zastanawiałam się kiedyś czym będzie się bawić. Ma pełno pięknych zabawek, pluszaków, kuchenkę, pianinko, cyrk, wózek z lalką … ale najlepszymi zabawkami są małe figurki. Najprostsze rzeczy są najlepsze. Cały czas szukam zabawek, którymi może bawić się samodzielnie, ale kiedy jest potrzeba i chce usiąść z nami to i nam sprawiają frajdę. Jest już w takim wieku, że potrzebuje nieco trudniejszych zabawek, wymagających myślenia (jeśli macie jakieś sprawdzone i godne polecenia piszcie, chętnie poznam Wasze opinie).

Wracając do wspólnych zabaw i moich wyrzutów sumienia, to nadal je miewam. Kiedy patrzę jak bawi się sama, to mam ochotę usiąść z nią i się bawić wspólnie. Na sto procent cieszyłaby się, ale z drugiej strony bardzo chce, aby była czasem samodzielna podczas zabawy, bo to sprawia, że jej wyobraźnia rozwija się lepiej. Oczywiście bawimy się razem, nie jestem wyrodną mamą i kiedy Mel przychodzi do mnie i prosi o wspólną zabawę to siadamy we dwie (oczywiście gdy mogę). Organizuje jej różne zabawy, wymyślamy wspólnie wiele szalonych zadań, ale od czasu do czasu zostawiam jej „pole do popisu” i mówię 'pobaw się kochanie sama, tam masz lalki które mówiły mi, że chcą iść na przyjęcie i prosiły Cię, żebyś im pomogła je urządzić’. Nie uwierzycie jaką ona ma fantazję 🙂 Wierzy, że te lalki na prawdę ją proszą o to i z wielkim przejęciem leci i ustawia im krzesełka, buduje z lego stoliki i przebiera je w balowe suknie. Znika na godzinę i słyszę tylko jak zmienionym, udawanym piskliwym głosem aranżuje rozmowę między lalami. Nie raz miałam łzy w oczach! Wzrusza mnie to bardzo, nie wiem kiedy przeszła etap zamiany z bobasa w małą dziewczynkę. Rozumie więcej niż mi się wydaje i z dnia na dzień uświadamia mnie w tym, że jest wyjątkowa.

Chce się z nią bawić, potrzebuje tego, bo wiem, że nie potrwa to długo. Może jutro się obudzę, a ona będzie już miała 18 lat (!). Chcę jednak też rozwijać w niej samodzielność i kreatywność, więc czasem odpuszczam i pozwalam jej na bycie „samej”. Bycie rodzicem jest najcięższym i najbardziej odpowiedzialnym 'zawodem’ na świecie.

Bawcie się z dziećmi, ale i dajcie mi również swobodę…niech się rozwijają <3

15094993_1154239451364365_4443427044829381983_n

Do następnego.

13 komentarzy

  1. Ja polecam ci bardzo puzle moja mała ma 3.5 roku i układa 60 elementów. Wiec myślę ze Amelia sobie spokojnie z nimi poradzić powinna.

  2. Tez tak mam! Co prawda mam na razie tylko jedno dziecko ale czasami mam wyrzuty sumienia jak zostawiam ja w łóżeczku i ona sie tam „bawi”. Gada po swojemu do sówek na ścianie. Tuli misie albo coś im opowowiada gestykulujac. Pomimo tego ze ona jest tam bezpieczna i chce sie tak bawić, mam wyrzuty sumienia ze ja siedzę sama przy stole i moge wypić kawe. Moze faktycznie niepotrzebnie?

  3. Wspaniały wpis 🙂 ❤️ Wygląda na to, że chyba każda z nas przez to przechodzi. Dobrze wiedzieć że nie jest się samemu z takimi przemyśleniami 🙂

  4. To prawda, dzieci tak szybko rosną.. niedawno moja siostrzenica (też Amelia) była małym zawiniątkiem w swoim łóżeczku, a dzis… juz chodzi do 2 klasy, szok! Pozdrawiam Was cieplutko i zdrówka życzę dla wszystkich ?

  5. Amelka to przecudowne dziecko! dba pani o nich tak samo mocno! Wiadomo ze Borys wymaga opieki przez 24h. Ale Amelka tez przez to przechodziła ? Wasza rodzina to ogromny skarb! A pani jest dla mnie przykładem jaka powinnam byc matka i jak cudownie dbać o swoje dzieciom rodzine ?

  6. Zupełnie jak mija bratanica. Co prawda ona już duża jest – 7 lat – ale ta wyobraźnia niemająca granic jest u dzieciaków fantastyczna. Jestem pedagogiem i mnie to zadziwia i bezustannie wprawia w zachwyt. Tak czasami patrzę na te dzieciaki w szkole i sobie myślę – dzieci cieszcie się tym swoim pięknym dzieciństwem bo nie wiadomo jak się świat jeszcze pozmienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

czternaście − dwa =

Mamowymi Oczami