Znajdź motywacje

Niestety żadna ze mnie fit mama. Nigdy nie byłam fanką aktywności fizycznej (jeśli chodzi o fitness, siłownię czy grupowe zajęcia). W gimnazjum i liceum grałam w siatkówkę, ruch był. Na studiach pracowałam na recepcji w klubie fitness/siłowni i chociaż jako pracownik miałam duży rabat na wszystko, korzystałam sporadycznie.

Młode ciało nie wymagało wiele, wystarczyło prowadzić intensywny tryb życia i nie miałam wielu powodów do narzekań. Dom, studia, znajomi, praca i imprezy 🙂 wydaje mi się, że miałam nawet mniej snu niż teraz przy dwójce małych dzieci.

Z Amelką przytyłam 23kg, zaraz po 2ch miesiącach po porodzie nie miałam praktycznie żadnego dodatkowego kilograma. Nie ćwiczyłam, karmienie piersią pomagało zrzucić nabyty dodatek. Mając małego bobasa nie ograniczałam się do siedzenia w domu i niedzielnych wypadów do rodziców, to z pewnością również wszystko ułatwiło. Przy Borysie udało mi się przytyć tylko 12kg, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że ujawniła się u mnie cukrzyca ciężarnych i kontrolowałam się z jedzeniem. Niestety po porodzie nie jest już tak łatwo jak po Amelce. Mijają 4mce, a ja ciągle mam +6 na wadze (w stosunku do wagi wyjściowej sprzed zajścia w ciążę). Karmienie piersią powoduje u mnie wilczy apetyt i pomimo tego, że nadal kontroluje się z jedzeniem (chodzi o zdrowe jedzenie, ale nie odmawiam sobie od czasu do czasu słodyczy czy pizzy) wydaje mi się, że przytyłam. Nie stosuje „diety matki karmiącej”, bo uważam, że nie ma czegoś takiego…zainteresowanych tematem odżywiana i nie tylko w trakcie karmienia piersią zachęcam do odwiedzenia bloga HAFIJA gdzie macie dużo do poczytania na ten temat.

Borys nie narzeka na moje mleko, nigdy nie miał żadnych dolegliwości po mojej diecie i prawidłowo przybiera na wadze, a to chyba najważniejsze. Szczerze to życzyłabym sobie, aby taka dieta istniała i zakazywała jeść wielu rzeczy, bo może było by mi łatwiej zgubić nadprogramowe kilogramy. Jestem łasuchem, uwielbiam jeść i jest to jedna z niewielu rzeczy, która poprawia mi humor. Niestety pomimo ogromu obowiązków w domu, dwójki dzieci i całego zamieszania w okół tego nie jestem w stanie się za siebie zabrać. Ledwo udaje mi się znaleźć w tygodniu godzinę, dwie dla siebie. Wtedy mam ochotę leżeć i nic nie robić…a jak wiemy, nic nie zrobi się samo za nas – niestety. Wczoraj postanowiliśmy, że pójdziemy na siłownię i fitness. Takie postanowienie przednoworoczne. Mamy już praktykę w podrzucaniu dzieci do dziadków, więc trzeba tylko znaleźć wspólną godzinę i do dzieła. Chcemy chodzić razem, mało rzeczy robimy razem. Zazwyczaj dzielimy się obowiązkami, a przez  to jesteśmy oddzielnie i zawsze jedno jest bardziej zmęczone 😉 Chyba dziś mi odbiło, rozłożyłam matę i włączyłam sobie MelB. Wkręciłam się w nasze postanowienie, nie ma, że nie! Zbyt dużo razy odpuszczałam sobie i mówiłam „jutro”, a te jutro odkładałam co dziennie na jutro.

W czerwcu mój brat bierze ślub, jest to mega motywacja. Nie mogę wyglądać jak zaniedbana, zmęczona matka dwójki urwisów przecież 😛 Nigdy nie użalałam się nad sobą, więc teraz też nie zamierzam i chce pokazać przede wszystkim sobie, że potrafię. Zjeżdża się cała rodzina, wiecie co to oznacza? Będą komentować, pytać i mierzyć wzrokiem. W chwili obecnej nie czuję się do końca dobrze w swoim ciele, chociaż akceptuję się. Natomiast jestem zdania, że zawsze może być lepiej, więc czemu o to nie zadbać i nie dać powodów do komentarzy za plecami. Oprócz zrzucenia kg chciałabym ogólnie poprawić kondycję, przy dwójce trzeba zadbać o to. Już w tym wieku odczuwam problemy z kręgosłupem, a co dopiero będzie za 10lat (!). Tak na prawdę może mi to wszystko wyjść na dobre.

Jestem po pierwszych 10 minutach treningu pośladków z Mel B, chyba endorfiny uderzyły mi do głowy i dlatego powstał ten post 🙂 Ona to ma tempo, ledwo wyrabiałam…a nie pytajcie jak mnie boli tyłek. Chyba każda z nas znajdzie takie 10min dla siebie. Nie wierzę, że nie.

Macie jakieś domowe ćwiczenia, strony www czy ulubionych trenerów z którymi ćwiczycie? piszcie mi, jestem laikiem w tym temacie i chętnie poćwiczę z kimś innym jeszcze.

Podrzucam Wam link do pośladków z Mel B, spróbujcie : 10 minutowy trening pośladków

576724_609237025753035_1554916081_nHealthy plan by Ann

Do następnego.

19 komentarzy

  1. Ooo tak, mi dopiero pomogło się wziąć za siebie jak wykupiłam karnet i szkoda mi było tych wydanych pieniędzy 😀 I tak z ciekawości, co studiowałaś? 🙂

  2. Podziwiam. Też muszę znaleźć w sobie tą siłę. Jestem po porodzie prawie 5 miesięcy, nigdy nie miałam idealnej wagi i dobrze czułam się że swoim ciałem. Po urodzeniu dziecka waga szybko spadła, 9 kg mniej od wagi sprzed ciąży, ale teraz mam wielki apetyt i już czuję że trochę mnie przybywa. Czekam na dalsze wpisy motywujące, jeżeli ty z dwójką dzieci dasz radę, to będzie mi wstyd jak mi się nie uda z jednym i to jeszcze z takim aniołkiem. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

  3. Super wpis . Jestem w podobnej sytuacji 2 dzieci młodsze 8mcy . Nigdy nie byłam typem fit. Waga sprzed ciąży jest (przytyłam tylko 7 kg) ale źle się czuje we własnej skórze a fotki koleżanek cw na siłowni nie pomagają. Mam słomiany zapał do siłki . Ale namiastka ruchu jest spacery codzienne i basen z mala w kacperku w załomiu -polecam . Mam nadzieje ze wszystko pójdzie wg planu jaki sobie opracowałas:) ja tymczasem po przeczytaniu postu tez zamierzam się wziąść za siebie ?Dzieki wielkie ?

  4. Polecam Ci jogę. Nie daje może od razu spektakularnych efektów ale długofalowo jest super.Ćwicząc nawet nie wiesz kiedy pojawiają Ci się mięśnie i robi się piękna rzeba ciała.Poza tym jeśli masz problemy z kręgosłupem to joga pomoże w 100%.Szczerze polecam.Ćwiczę juz 3 lata i nigdy (nawet w ogólniaku czy na studiach )nie wyglądałam tak dobrze.?

  5. A ja z moim synkiem przytyłam 11 kg, zdrowo się odżywiałam, nie jadłam fast foodów i nie piłam słodzonych napojów gazowanych (zresztą już przed ciążą nie przepadałam), ale nie odmówiłam słodyczy, po prostu kocham słodycze (zwykle sama robię czekoladę w domu, dobry mocny blender i prawdziwa czekolada w ziarnach i inne ulubione składniki (pycha, sklepowe się chowają). Co do aktywności, od zawsze byłam aktywna. Zanim się dowiedziałam o ciąży to był 6 tydzień, a ja do tej pory podciągałam sztangi!!? Brawo ja, ale mój lekarz nie widział przeciwwskazań i nie była to zagrożona ciąża, mogłam dalej ćwiczyć, ale niestety już zabronił mi chodzenie na siłownię. Akurat to była zima. Więc, biegałam na nartach łyżwowych i chodziłam na spinning do 5 miesiąca, potem do prawie rozwiązania tylko joga. Urodziłam zdrowego synka 7 sierpnia i przez dłuższy czas na plusie 5 kg. Po 6 tygodniach połogu wróciłam do ćwiczeń, chodzę na Tabatę. Polecam! I powodzenia życzę 🙂

  6. Aga co ty gadasz zaniedbana mama ? W szoku jestem ze tak myślisz o sobie! Domyślam sie ze dwójka dzieci plus obowiązki domowe zabiera ci duzo czasu a wyglądasz dla mnie ślicznie ! Każdy ma słabsze dni wiec moze byc nie pomalowana nie uczesana czy w dresie. Ja przed ciąża byłam bardzo aktywna kiedy pokazał sie brzuszek troszkę spasowalam ale dalej było active. 'Mam zielone światło od dr wiec mogę powolutku wracać do ćwiczeń i biegania.
    Jesli chodzi o cwiczenia tak zdecydowanie mel b i chodakowska pomimo ze duzo osób za nie do konca przepada mi przypadła do gustu i leje sie pot przy jej ćwiczeniach.

    Słodkie dlaczego nie tez mam słabości a słodkie mmmm ?

  7. Witaj 🙂 pokochałam ćwiczyć i chodzić na siłownie, choc kiedys ciezko było o mobilizacje 😀 ale to mi pomogło z bólem kregosłupa a mam zaledwie ponad 20 lat.. nie chciałam jakoś specjalnie zrzucić kg ale one same leciały w doł z treningami 🙂 najbardziej na plecy pomogla mi Chodakowska i jej skalpel, no ale to już dłuższy trening bo jednak 40 min -.- polecam za to Gymbreak z Kasią Kępką (kiedys vive prowadziła :D), Natalia Gacka i oczywiście Mel B, maja krotkie trenigni ale jak umieją zadziałać 😀 mam nadzieje że chociaż troszeczke pomogłam z krotkimi ale dobrymi treningami 🙂

  8. O tak, zawsze lubiłam ćwiczyć z Mel B 🙂 ja sobie obiecałam że będę aktywna całą ciążę, niestety na początku zdrowie mi na to nie pozwoliło, teraz jest już lepiej ale chęci mniej, pomimo że przed ciążą byłam bardzo aktywna 🙁 Ale mam już postanowienie, otwieram kalendarz i rozpisuję cały tydzień obowiązków i ćwiczeń! Muszę się zebrać przed małym szkrabem, później to dopiero będzie ciężko 😉 Pozdrawiam
    http://fizjomatka.blogspot.com/

  9. Bardzo polecam Ci fitness blender, to jest kanał na YouTube, treningi w domu dla dwojga i nie tylko, rożne stopnie intensywności i zaawansowania, mnóstwo filmów o rożnej długości – 10-15 minutowe ale i 30, 45 a nawet godzinne treningi w zależności od tego ile sie ma czasu 🙂 sa naprawdę super i ma sie po nich efekty 🙂

  10. Aga, mam tak samo. Po pierwszej ciąży 2 kg na plusie, zero diety a po 2 miesiącach ważyłam tyle co w gimnazjum. Teraz od 2 miesięcy 7 kg więcej i waga ani drgnie. Przy dwójce dieta chyba nawet nie wchodzi w grę ?. Jeżeli chodzi o ćwiczenia w domu to z pewnego źródła wiem, że P90X jest bardzo skuteczne. Tylko to opcja dla bardzo zdeterminowanych. Ale efekty są rewelacyjne.

  11. Ja, szczerze mówiąc, przecina jestem tej całej motywacji i tak dalej. Według mnie jeśli się czegoś serio chce to żadna konkretna motywacja nie jest potrzebna, bo w końcu gdy czegoś chcemy to do tego dążymy :). Jeśli natomiast ktoś twierdzi, że bardzo chce schudnąć, ale nic w tym kierunku nie robi to znaczy, że nie chce wystarczająco. No nie wiem, takie moje rozumowanie :).

  12. Pani Agnieszko, a ja mam pytanie takie nie na temat :p jestem w 4tygodniu ciąży i kompletnie nie wiem co i jak 🙂 czy przed narodzinami Amelki czytała Pani jakieś stronki internetowe bądź książki dotyczące ciąży/noworodków/wychowania, jeśli tak czy mogłaby Pani mi coś zaproponować? Tyle jest tego wszystkiego, że nie wiem co mam czytać i czyjej stronie/książce zaufać :)Jest Pani wspaniałą matką, obserwuje Panią od czasu gdy zaczeła Pani prowadzić bloga i insta i zawsze marzyłam o tym, żeby potrafić tak PIĘKNIE wychowywać swoje dzieciaczki <3 jest Pani dla mnie wzorem do naśladowania 🙂 Razem z Panem Przemkiem stworzyliśie cudowną, kochającą się rodzine, nic wiecej w życiu nie trzeba 🙂 Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wesołych, magicznych i zdrowych świąt 🙂

    1. Dziękuję bardzo 🙂 Niestety w tym temacie nie podpowiem, bo ani przy Amelce ani teraz w ciąży i po z Borysem nie czytałam żadnych specjalnych książek czy blogów/stron www. Najlepiej słuchać własnego instynktu, a jak masz jakieś konkretne pytania to pediatra, czy bliskie Ci kobiety podpowiedzą co robić :))) Na pewno bedzie dobrze <3

  13. Co studniowalas? Zamierzasz wrocic do pracy za jakis czas? Kim jest z zawodu Twoj partner? Zamierzacie godzić wychowywanie dzieci z pracą czy Ty zostajesz w domu? 🙂

  14. Hahaha przypomniało mi się jedno powiedzenie mojej znajomej,, nie martw się jesteś po porodzie masz prawo do nadkilogramów,, Od tej pory jak ktoś pytał o moje kilogramy mówiłam że jestem po porodzie, to nic że od ostatniego minęło 20 lat. 😉 A tak serio warto dbać o swoje ciało. Kiedy człowiek młody to może tego tak nie bierze do siebie, ale w pewnym wieku to już nie jest tak super. Hormony już nie pracują na pełnych obrotach, nie chronią nas przed chorobami, skóra nie jest tak jędrna.Wiem co mówię bo niestety sama się zaniedbałam, bo nigdy na fitness nie ma czasu bo praca bo zmęczenie, bo dzieci, bo szkoła, i tego bo jest mnóstwo. Ale nadchodzi nowy rok, i mam nadzieję że będę miała motywację. Głupia sprawa ale usłyszałam od dzieci że powinnam coś ze sobą zrobić, było mi przykro, ale moje kochane dzieciaki powiedziały,, mamo kochamy Cię taką jaką jesteś ale zrób to dla siebie i dla nas bo my chcemy być z Tobą jak najdłużej. Poryczałam się. Serio. I wiem że będę miała siłę.Dla siebie i dla nich. Więc nie poddawaj się Agnieszko i dbaj o siebie, pamiętając że robisz to nie tylko dla siebie.

  15. Ja w ciąży przytyć 13 kg. Miesiąc po porodzie zostały mi „tylko 3kg”. Synek zaraz skończy 7 miesięcy a z „tylko 3” zrobiło się 5. Tak jak pisałaś – w trakcie karmienia piersią apetyt jest wilczy. Sama jestem w szoku, że czasami mogę tyle zjeść. Nie czuję się z tym dobrze, dlatego też biorę się za siebie. Z ćwiczeniami będzie problem, ale spacery codzienne i 1xtyg.basen juz są. Ale dieta! Koniecznie zmiana diety! Warzywa i owoce. Patrzę na koleżanki, które po porodzie wygladaja lepiej niż przed ciążą, to zastanawiam się jak one to robią 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 + dwadzieścia =

Mamowymi Oczami