TULEnie ❤ Borysa

Kochani dziś Dzień Św. Walentego, więc z tej okazji mam dla Was post idealny. Będzie o przytulaniu, tuleniu i nieograniczonej, bliskiej miłości ❤

Pisałam Wam już na temat chustonoszenia i wspominałam tylko o nosidełkach ergonomicznych. Dziś chciałabym Wam bliżej przedstawić ten temat. Zarówno chusta jak i nosidełko budują więź miedzy rodzicem a dzieckiem, jest to również idealne rozwiązanie dla aktywnych rodzin. Musimy pamiętać jednak o kilku zasadach, które pozwalają na prawidłowe noszenie dziecka w tego typu nosidłach (nosidło powinno by/mieć) :

1) SZEROKI panel pod pupą, który sięga od kolanka do kolanka (jeśli dziecko w nosidle siedzi w szpagacie to znaczy, że jest ZA WCZEŚNIE i musi jeszcze trochę urosnąć), ten panel wspiera układ kostny i powoduje, że dopiero rozwijające się biodra ustawione są w fizjologicznej pozycji;
2) być MIĘKKIE, czyli dokładnie otula ciałko małego człowieka (kręgosłup ułoży się w literkę C), a nie będzie zbroją, w którą wsadzamy dziecko;
3) posiadać PAS BIODROWY do zapięcia na noszącym. I ten pas utrzymuje nosidło w stabilnej pozycji. Załóż na siebie nosidło, wsadź do środka poduszkę i POTKNIJ SIĘ. I jak? Wszystko ok? Nosidło nie powinno ani drgnąć.
4) odcinek szyjny kręgosłupa dziecka będzie zabezpieczony – między nosidłem a szyją nie może być wolnej przestrzeni;
5) producent nie informuje o możliwości noszenia przodem (!!! never)

Na stronie producenta, firmy TULA możemy przeczytać piękną definicję tego czym jest Babywearing ❤

Babywearing to inaczej noszenie skarbu, jakim jest dziecko, blisko siebie w jeden z dostępnych sposobów: w nosidełku, chuście kółkowej lub tkanej. Babywearing to wdzięczne połączenie piękna i funkcjonalności dla aktywnych rodzin. Mimo że noszenie dzieci jest nowością w kulturze zachodu, istnieje od tysięcy lat. Rodzice od wieków na całym świecie stosowali różnego typu tkaniny, szale itp., aby być w kontakcie z małym dzieckiem w ciągu dnia. Noszenie dzieci staje się coraz bardziej popularne w wielu rodzinach na całym globie w miarę, jak odkrywamy jego zalety. Oto kilka z nich:

  • Noszenie ułatwia kangurkowanie, które przynosi dziecku mnóstwo korzyści: wspomaga utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała maleństwa, poprawia funkcjonowanie serca, płuc i wspiera karmienie piersią.
  • Noszenie dziecka może wspomagać wydzielanie oksytocyny u mężczyzn i kobiet, co wzmacnia więzi między opiekunem a maleństwem i wpływa na dobre samopoczucie obojga.
  • Udowodniono, że noszone dzieci rzadziej płaczą.
  • Noszenie pozwala na karmienie piersią w każdej sytuacji.
  • Odpowiednia pozycja podczas noszenia wspiera prawidłowy rozwój kręgosłupa dziecka.
  • Pozytywne emocje i doświadczenia, takie jak kontakt wzrokowy z dzieckiem i rozmowy w trakcie noszenia, wpływają na rozwój mózgu i kompetencji społecznych dziecka.
  • Pionowa pozycja i lekkie kołysanie podczas noszenia to naturalny masaż wspierający pracę układu pokarmowego maluszka.

 

My wybraliśmy właśnie to nosidło ergonomiczne – TULA. Od zawsze słyszałam, że TULA gwarantuje wszystkie wyżej wymienione standardy, więc nie zastanawiałam długo nad decyzją. Oczywiście skonsultowałam się wcześniej z doradcą chustonoszenia, który wcześniej pomagał nam przy wyborze naszej pierwszej chusty i przegadaliśmy temat od kiedy zacząć nosić w takim nosidełku.

Jedna podstawowa zasada :  Nosidło jest dla dzieci SIEDZĄCYCH

Borys zaczyna siedzieć (potrafi się „gibnąć” jednak jeszcze czasem) odważyłam się więc wsadzić go w TULĘ. Chciałam sprawdzić, czy będzie to dobry zamiennik dla naszej sprawdzonej chusty.

Osobiście jestem zadowolona. Mały nie marudzi, zakładanie nosidła zajmuje mi 3 sekundy, do noszenia w nosidle przekonałam też Przemka, gdzie do chusty niestety nie udało mi się to. Szczerze polecam. Tula proponuje nam dwa rozwiązania wielkości nosidła, w zależności od wieku (wagi malucha) : dla dzieci od 7 do 20 kg – nosidełko ergonomiczne baby, oraz od 11 do 27 kg – nosidełko ergonomiczne toddler.

Mam dla Was kilka kadrów z naszego pierwszego spaceru 🙂

Nosi oczywiście tata ❤

  DSC_0623a2b DSC_0623a DSC_0619a DSC_0612a DSC_0609a DSC_0604a DSC_0597a

Do następnego.

3 komentarzy

  1. Tulę polecam, korzystam z niej od paru miesięcy. Wcześniej maluch wędrował w chuście, ale chusta zdecydowanie przegrywa z nosidłem, jeśli chodzi o szybkość i wygodę zakładania – zwłaszcza zimą, gdy maluch i noszący w ciepłych ubraniach mogą się nieźle spocić przy wiązaniu. Tula ma duży wybór wzorów i kolorów, warto model wybierać z tatą, żeby potem nie marudził, że jakieś babskie to nosidło 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

piętnaście − 10 =

Mamowymi Oczami