Czy to już czas i pora na kolejne dziecko?

Ostatnio przez myśl przechodzi mi to pytanie. Zastanawiam się tylko czy nie jest to taka matczyna zazdrość wobec matek które spodziewają się dziecka (drugiego) i tych co właśnie ogłaszają światu tą radosną nowinę. Strasznie kocham Melię i zaczynam myśleć, że przydało by się jej towarzystwo;) Jeśli można tak powiedzieć to zaplanowałam sobie drugie dziecko kiedy Amelia będzie mieć 3 lata a ja będę przed 30stką 😉 zobaczymy, bo w życiu bywa różnie. Na razie perspektyw na kolejnego bobasa brak…facet poza domem (taka praca) i ledwo co „obrobiliśmy” się z jednym dzieckiem a tu kolejne? Szczerze to kiedy zaczęłam pisać post byłam pełna entuzjazmu, zdecydowana na tak a teraz chyba lekko ochłonęłam. Podczas pierwszej ciąży była ta sama sytuacja pracowa mojego Przemka, niestety musiał pracować poza granicami Pl i większość go ominęła (jeśli chodzi o wzrost brzucha). Przeprowadzkę/remonty itp. robił tyle ile mógł resztę załatwiałam ja:))) baba z wielkim brzuchem. 2 tyg przez planowanym terminem kupowałam jeszcze komody dla małej…i kiedy Pan ze sklepu powiedział, że będą za 3 tyg do miesiąca rozpłakałam się. Właśnie tego bym chciała uniknąć, braku wsparcia od osoby mi najbliższej. Może jednak to nie najlepszy moment na drugie dziecko jednak?

Aleeee kiedy patrze na te słodkie, papuśne buzie dzieci na insta to rozpływam się w marzeniach 😀 i rozsądek odchodzi na bok! Wtedy myślę sobie, że jak to przecież raz dałam radę to i drugi raz dam. Teraz było by łatwiej bo już dom jest, wiem jak zająć się maluchem a obawy o to, że Melia jest zbyt mała giną kiedy patrze jak z dnia na dzień uczy się nowych rzeczy i jak szybko łapie to co się do Niej mówi. Już nawet ten „planowany” na za rok ślub mogę odłożyć 😉 hmmm tylko kiedy wspominam w żartach ofkors P o tym to 'jest na nie’ przynajmniej nie teraz, bo On chce mieć trójkę ! tylko ciekawe kiedy ja zdążę urodzić jeszcze tą dwójkę ;D

Druga ciąża wg mnie to temat rzeka…i powiedzcie mi kiedy kobieta jest na nią gotowa? bo zawsze „coś” stoi na przeszkodzie. Chyba musi być niespodzianką;) żeby nie zastanawiać się czy to aby odpowiedni moment w życiu na kolejną rewolucje. Na razie trzymamy się planu : Amelia 2,5 roku a my poważnie myślimy o drugim dziecku, to już praktycznie za rok…szybko zleci a do tej pory uporamy się z tymi większymi problemami które przeszkadzają Nam w życiu 😉

A Wy jak i kiedy podjęłyście decyzję o drugiej ciąży? Czy może jesteście na etapie planów i decyzji? Chętnie dowiem się co Wy o tym myślicie i jakie macie doświadczenia, bo ja jestem w kropce. Z jednej strony „porywy serca” i instynkt macierzyński z drugiej rozsądek i boję się chyba po prostu.

Patrząc na śpiącą Amelię mogła bym mieś jeszcze 5tkę dzieci 😀 <3

 

amśpiDo następnego, xoxo.

10 komentarzy

  1. Nigdy nie jest odpowiedni moment. Plany planami a życie lubi pisać swoje scenariusze. Jak się zdecydowaliśmy, że to jest ten moment i chcemy mieć dziecko, to się okazało, że ten moment trwał 3 lata. Po 3 latach mamy naszą Zu. Wiedzieliśmy, że chcemy mieć co najmniej 2 i raczej w krótszym odstępie czasu (1,5-2 lata), no i tu także los spłatał nam figla. Zu ma 7 miesięcy a ja w ciąży. W piątek jeszcze idę do lekarza aby się upewnić, no ale wszystkie znaki na niebie i ziemii na to wskazują. Powiem tak: JESTEM PRZERAŻONA jak damy sobie radę ale z drugiej strony MEGA SZCZĘŚLIWA. Inni dają radę więc czemu ja mam nie dać. Tak więc plany planami a życie swoje 😉

    1. cudownie 😀 GRATULACJE ! Masz racje plany planami a życie i tak je weryfikuje samo. buziaki dla Was!!!

  2. No Aguś my akurat zaplanowaliśmy drugie na teraz:) Szymon ma prawie 14 mc a mi zaczyna się 4 miesiąc ciąży 🙂 i możesz mi wierzyć ale druga ciaze przechodzi się łatwiej bo nie myśli się o swoich dolegliwościach… Bo nie ma na to czasu 😉

    1. To gratulacje 😀 ale dobra wiadomość!!! No u nas niestety trochę potrwa zanim się zdecydujemy…może na początku przyszłego roku będziemy myśleć bo są jakieś perspektywy na prace mojego Przemka w Polsce :)))

  3. Mega mega mega Cię podziwiam, że tak szybko ( jak dla mnie) myślisz już o drugiej kruszynie. Moja mała ma 5 miesięcy i na myśl o kolejnym dziecku mam ciarki. Może dlatego, że moja Inka jest bardzo absorbująca. Wspominając kolki, mega trudną ciążę, nie wiem, czy kiedykolwiek świadomie oświadczę mojemu mężowi, że już jestem na tak. Bo on chce mieć więcej dzieci. Ja też chciałabym, żeby Misia miała rodzeństwo, bo sama mam dwóch braci i nie wyobrażam sobie bycia jedynaczką. Ale jak patrzę na koleżanki z większą gromadką, chociażby dwójką… to są dla mnie bohaterkami, i Ty też chociażby za samą chęć posiadania kolejnych maluszków. 🙂

    1. Dzięki kochana;) zobaczysz minie Ci to „przerażenie”…też je miałam przez wizję powtórki nieudanego porodu, kolek małej i nieprzespanych nocy plus to, że mój narzeczony wyjechał do pracy po tygodniu od urodzenia Amelii :/ aleee co nas nie zabije to wzmocni i tego się trzymajmy :*

  4. Dokładnie mam takie same rozterki jak Ty. Olivka ma 13 miesięcy, a ja zapragnęłam drugiego dziecka. Uczucie jest juz tak silne, ze wręcz o niczym innym
    Nie mysle, jak tylko o rodzeństwie dla
    Mojej małej 😉 ale z drugiej strony…. Czy fizycznie podołam? Bo przecież maz ciagle pracuje, a ja sama w obcym kraju. Ale jak nie teraz to kiedy? Na pewno jest wiecej plusów niż minusów:)

    1. Dokładnie,sytuacja podobna jak u mnie;) ja często o tym myślę ale nawet nie rozmawiałam na poważnie z moim Przemkiem:/

  5. Sama zaczynam o tym rozmyslać, te myśli biorą się znikąd od tak same przychodzą a wtedy myślę : jak ja dam radę, ledwo poradziłam sobie z Lisą a teraz jeszcze z drugim dzieckiem bez pomocy rodziny 😉 Taki temat rzeka 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 × 5 =

Mamowymi Oczami