Weekendowy relaks i nasz test auta

W związku z tym, że mieliśmy możliwość wypożyczenia nowej SKODY Rapid na jakiś czas, postanowiliśmy nie próżnować i wybrać się w niedaleką podróż. Dzieci lubią jeździć samochodem, nie jest to dla nich problem, ale przy dłuższych trasach musimy się częściej zatrzymywać.

 Rano spakowałam piknikowy kosz i nic nikomu nie mówiąc wsadziłam go do bagażnika. Wiedziałam, że będziemy musieli zatrzymać się po drodze, nie chciałam żeby był to kolejny przystanek na McD czy KFC, więc miałam swój plan, o którym nikomu nie mówiłam.

Wyjechaliśmy jak zawsze spóźnieni, dzieci nie ułatwiały, chyba każdy z nas miał gorszy dzień. Plan był prosty, jechać przed siebie, spędzić miło dzień, zwiedzić park dendrologiczny w Glinnej + piknik, zrobić piękne, jesienne zdjęcia i zjeść obiad w dobrej restauracji. Niestety, moje niezawodne pomysły na zabawianie dzieci podczas podróżny nie zawsze się sprawdzają, wtedy oznacza to jedno, że trzeba się zatrzymać i rozprostować nogi. Wszystko było poukładane i wydawało mi się, że jestem super zorganizowana, jednak już na samym początku życie zweryfikowało mi plany.

Ledwo wsiedliśmy do auta, zaczęło się … „mamoooo, kiedy dojedziemy?” serio, Amelia po 5 minutach jazdy zawsze chce już wysiadać. Lubi jeździć, ale ostatnio ma chyba jakiś kryzys, jest niecierpliwa bardzo. Później Borys, płacz bo niewygodnie mu w starym foteliku (jesteśmy w trakcje zmiany), trzeba było zabawiać. Dobrze, że do parku mamy dość blisko, około pół godziny jazdy. Przetrwaliśmy. Kiedy zajechaliśmy na miejsce, byłam zachwycona! Pięknie tam jest, zwłaszcza wiosną i jesienią kiedy wszystko kwitnie lub się złoci. Oczami wyobraźni widziałam ten piknik uwieczniony na zdjęciach, piękne jesienne kadry, roześmiane dzieci buszujące wśród złotych liści. NIESTETY, problemy nas nie opuściły. Okazało się, że ani ja ani Przemek nie wzięliśmy pieniędzy, tak, nie wiem czy Wam się to zdarza, ale nam nigdy, zwłaszcza na planowanych wyjazdach. Zaraz zaczęły się pretensje, ja do niego, on do mnie, byłam wściekła, moje zdjęcia, mój plan, nic z tego. Pokłóceni poszliśmy na spacer po pobliskim lesie. Na szczęście przewietrzyliśmy głowy i nasz zrujnowany weekendowy plan przestał być już ważny. Koło parkingu nie było miejsca żeby rozłożyć nasz piknik, ludzie lubią ten park, było dużo rodzin, więc stwierdziliśmy, ze jedziemy znajdziemy coś po drodze. Przy autostradzie był pusty, duży parking. Ładne miejsce, zielono, czysto, nieco oddalone od drogi, wiec samochodów słychać nawet nie było. Wtedy pomyślałam, że jestem geniuszem i mój koszyk uratuje nam dzień. Dzieci wygłodniałe, marudzące, nie pobiegały po dworze, idealny czas na moją niespodziankę. Amelia zachwycona piknikiem, Borys zadowolony, że może pobiegać sam, Przemek mógł w spokoju przejrzeć multimedia w aucie. Plan jednak się udał. Zrobiłam dużo zdjęć, w tym momencie postanowiłam również zainwestować w nowy aparat, na nowo złapałam bakcyla. Chyba dobrze, że nie wzięliśmy tych pieniędzy, nie zawsze dobry plan musi być tym najlepszym, prawda?

Processed with VSCO with p5 preset

(* w kieliszku oczywiście sok)

A tak ogólnie kto u Was kieruje podczas Waszych podróży? U nas kierowcą zazwyczaj jest Przemek, więc i tym razem nie było inaczej. Chciałam żeby przejechał się autem i powiedział mi co On o nim sądzi. Zależało mi na opinii od strony praktycznej, funkcjonalnej, bo wizualna ocena to moje zadanie. Mieliśmy skupić się na przetestowaniu auta i miłej podróży, a wyszło trochę inaczej, ale i tak wyciągnęłam dla Was i dla siebie kilka fajnych uwag dotyczących tego auta.

Wizualnie jestem nim oczarowana, naprawdę. Nie przepadam za kolorem niebieskim, ale tu jest piękny. Auto przestronne i nawet Przemek był zdziwiony, że w środku jest tak dużo miejsca. Spokojnie mieszczą się dwa spore foteliki na tylnej kanapie, a i jeszcze jedna osoba wygodnie usiądzie pomiędzy. Nie używałam nigdy nawigacji, to kolejna rzecz którą trzeba mieć dodatkowo, a w tych nowych samochodach nawigacje są wbudowane. Ja zacofana technicznie kobieta ogarniałam ją sama, może nie ma się czym tu chwalić, ale byłam z niej zadowolona. Kamera cofania, fajna sprawa plus jak mi podpowiada Przemek auto posiada system parktronic, który ułatwia parkowanie. Podobno idealna sprawa dla „słabych” kierowców, takich jak kobiety… no ja się z tym nie zgadzam, uważam się za wyśmienitego kierowcę, ale prawdą jest, że system dużo ułatwia np. parkowanie w centrum na zatłoczonych parkingach. Dla mnie ma nieco mały bagażnik, ale przy dość małym aucie to normalne. Możemy mieć problem z wciśnięciem dużego wózka z gondolą, ja wożę spacerówkę (też rozkładany stelaż, ale mniejszy od gondoli), mieści się. Osobiście wolę mieć więcej miejsca w środku. Przemek kazał mi napisać o wyglądzie auta, a dokładnie o tym, że lusterka i tyna klapa od bagażnika są czarne, to mu się bardzo spodobało. Samochód wygląda przez to elegancko i pasuje to do każdego innego koloru karoserii. Auto jest zwrotne, sprytne i dla mnie przy dzieciach i tym, że poruszam się głównie po mieście – idealne. Teraz już wiem, że kupując nowe auto będę zwracać uwagę na zupełnie inne rzeczy niż poprzednio.

Processed with VSCO with p5 preset

Processed with VSCO with p5 preset

Processed with VSCO with p5 preset

Processed with VSCO with p5 preset

 

(* w kieliszku oczywiście sok)

Processed with VSCO with p5 preset

Processed with VSCO with p5 preset

Processed with VSCO with p5 preset

Processed with VSCO with p5 preset

Do następnego.

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzy + 20 =

Mamowymi Oczami