Dyskomfort u małego dziecka

Nie wątpię w to, że każda mama chce dla swojego malucha jak najlepiej, więc dziś chciałabym poruszyć jeden z ważnych tematów jakim jest „dyskomfort u małego dziecka”.

Niepokój dziecka może być spowodowany np. zbyt wysoką temperaturą. Latem kiedy temperatura sięga ok. 30 stopni warto np. zostać w domu, nie przegrzewać malucha na dworze, nie ubierać go w kilka warstw ubrań (czasem nawet wystarczy przykryć takiego golaska cieniutką pieluszką – jeśli boicie się  całkiem go rozebrać).

Amelia i Borys rodzeni byli w lipcu i sierpniu, uwierzcie, że było okropnie gorąco, ponad 30 stopni.
Wychodziłam z nimi na dwór dopiero po południu, koło 16-17, nadal było gorąco, wiec zazwyczaj jeździli w body bez rękawów lub samym pampersie. Z resztą sami możecie np. prześledzić zdjęcia na naszym Instagramie, gdzie maleńki Borys leży u mnie na kolanach w samej pieluszce…zadowolony,
najedzony odpoczywa na powietrzu. Kiedy było mu zbyt gorąco płakał i był niespokojny, pomimo tego, że go właśnie nakarmiłam i przebrałam. Dziecko potrafi nam zakomunikować, że „coś” jest nie tak.

Przy mijającym lecie kiedy na dworze było 30 stopni najczęściej zostawaliśmy w domu i czytaliśmy książki. Rozkładałam wtedy kanapę i na zimnej pościeli wariowaliśmy do późnego popołudnia 🙂 Borys to uwielbia i chociaż
nie mieści się już cały na kolanach to nadal jest dla mnie bobaskiem o którego będę dbać najlepiej jak potrafię.

 

Czasem dyskomfort powodują same ubrania, metki, guziki i inne naszyte ozdoby. Amelka odkąd pamiętam miała z tym problem. Zawsze odcinam jej wszystkie metki. Jako bobasek na karku zawsze miała czerwone podrażnienie, pomimo tego, że dotykając tych metek wydawały mi się delikatne. Przy Borysie tego problemu nie mam. Jak to się mówi każde dziecko jest inne 😉

Pisałam Wam już kiedyś też o pielęgnacji pupy podczas takich ciepłych dni i nie tylko, więc
chciałabym dziś krótko przypomnieć o tej jednej ważnej bardzo kwestii, o pielęgnacji okolic pod pampersem. Czasem możemy nawet nie łączyć złego humoru dziecka z czerwoną i podrażnioną pupą, ale może to być jeden z powodów które powodują dyskomfort i ból.

Tak jak kiedyś tak i dziś z czystym sumieniem polecę Wam Bepanthen Baby. Stosuje go już od 5 lat prawie 😉 Jeśli nie znacie to polecam się zapoznać i przetestować, ponieważ nie podrażnia, nie uczula, nie wysusza, można stosować nawet do pielęgnacji brodawek sutkowych – co sama robiłam (dba również o mamę nie tylko pupę dziecka), pomaga chronić skórę, ma bezpieczny skład i nie zawiera tlenku cynku.

 

My zazwyczaj smarujemy cienką warstwą maści ochronnej po zmianie pieluszki. Kontroluje wtedy na bieżąco stan skóry dziecka i nie muszę obawiać się, że skóra nie oddycha przez warstwę maści ponieważ Bepanthen Baby nie „zasłania” skóry. Czyli w sumie lepiej zapobiegać niż leczyć.

 

Szczególnie ważna jest ochrona w pierwszych miesiącach życia – „luźniejsza kupa”, w której znajdują się enzymy podrażniające skórę malucha, lub później np. podczas ząbkowania. Która mama poznaje po kupie, że idą zęby? 😀 Ja tak mam.

Mogę śmiało stwierdzić, że moje radosne dzieci po części są takie dzięki temu, że zawsze czują się komfortowo:) a zadbana pupa to zawsze o jeden powód więcej do uśmiechu prawda?! 🙂

Mam nadzieje, że nie będziecie borykać się z odparzeniami i innymi rzeczami powodującymi dyskomfort u Waszych maluszków. Zapobiegajmy, a jeśli mamy jakiś problem nie bójmy się pytać, bo nie ma ludzi niezastąpionych i nie musisz robić wszystkiego sama.

Samych radosnych momentów i wielu uśmiechów na buzi Waszego malucha – tego Wam dziś życzę.

Wpis powstał we współpracy z Bayer. Approval Number: L.PL.MKT.09.2018.6821

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

17 + osiem =

Mamowymi Oczami