WITAM W NOWYM ROKU 2020 ❤️
Wiem, że ostatnio dużo marudzę, ale gdzie jak nie tu mogę pozwolić sobie na wylanie tego co mi leży na wątrobie…
Ogólnie to nie zamierzam narzekać, chociaż 2019 był jednym z cięższych w moim życiu. Wydaje mi się, że wiecej straciłam niż zyskałam, ale chyba wszystko jest po coś, ma głębszy sens, a plan dla nas jest już z góry ustalony. Podporządkowałam się, chociaż w głębi duszy wiem, że robię źle, bo powinnam walczyć o swoje.
Nie miałam siły.
1.01.19 trafiłam z krwotokiem po operacji na szyjce macicy do szpitala, tak się nie zaczyna dobrze roku! Później Przemek zerwał Achillesa, mieliśmy wypadek samochodowy, kilka nietrafionych inwestycji, niekoniecznie zawsze dobre pomysły firmowe (ale przecież uczymy się na błędach), ciągła walka z Amelki guzkiem na stopie, oczami i po drodze standardowo wirusy i inne bakterie.
Aleee sporo dobrego się też działo. Pierwszy rok firmy (JAGAbaby), drugi rok mojej indywidualnej działalności, wszystko się kręci i rozwija. Popełniamy błędy, ale tu mamy klarowne sytuacje i staramy się niwelować straty. Chociaż nie mówię, że jest łatwo, bo nie jest. Praca we dwójkę i życie w domu, nie ma rozgraniczenia…wg mnie nie jest to dobre rozwiązanie, ale inaczej się póki co nie da. Nauczyliśmy się już trochę swoich „ról”, ale wydaje mi się, że przez to straciliśmy jednak trochę z takiego swojego, indywidualnego świata. Inaczej jest kiedy każde pracuje gdzieś indziej, różne środowiska dobrze wpływają na życie w domu (tak mi się wydaje). My czasem nie potrafimy tego rozgraniczyć, mało kto chyba potrafi 🙈
W zeszłym roku zyskałam jednak wiekszą pewność siebie i świadomość swojej wartości. Przewartościowałam znajomości, z niektórych się wymiksowałam – polecam każdemu kto czuje, że jego znajomy jest nieszczery i toksyczny zerwać kontakt. To jak zerwanie plastra, poboli i przestanie, a my będziemy czuć się lepiej – gwarantuje. Niektóre znajomości nie były warte moich starań, ale niektórych bardzo żałuje, że nieco przycichły. Zdaje sobie sprawę z tego, że kontakty działają w obydwie strony, ale czasem dzieje się coś ponad nami i ciężko o tym rozmawiać. Planuje to naprawić ❤️
Poznałam tez sporo fajnych, wartościowych ludzi i nie są to gwiazdy instagrama, a „zwykli” ludzie od których bije ciepło i szczerość. Szczerze to zbyt dużo wiem, zbyt dużo widziałam i showbizinsta mnie chyba przerasta 🙈 ale nie rezygnuje, lubię ten świat, robię to co lubię nie to co dyktują trendy. Nie ścigam się w tym wyścigu kto, gdzie, z kim się w tym wirtualnym świecie zna i kumpluje, bo to fajnie się klika. Nie.
Zyskałam też doświadczenie, które pozwala mi napisać, że gdybym otwierała nowy biznes to rozwalilabym system 😂tylko musiałabym cofnąć się w czasie z 5 lat i być bogata z domu, bo szczerze Wam powiem, że mieć COŚ swojego w tym kraju to wyczyn obecnie. Nie chcąc wchodzić w szczegóły, to straciłam przez to mnóstwo nerwów. Ten kto próbował tworzyć swoje produkty wie o czym mówię.
Otworzyliśmy kanał na YouTubie, bardzo fajny, włożyliśmy w to kawał serca i dobrej roboty. Chcemy to robić, mamy fajną ekipę i super się pracuje. Jest to coś całkiem innego niż robiłam dotychczas, wyszłam ze swojej strefy komfortu i stanęłam przed profesjonalną kamerą. Nie czułam się na początku dobrze, ale wiem, że chce to robić i znów doświadczenie to kluczowe co zyskałam i zamierzam wykorzystać.
Na koniec napisze co straciłam i zyskałam w 3 słowach, tak aby podsumować…
- Zyskałam: doświadczenie, pewność siebie, wiarę w swoje możliwości
- Straciłam: cierpliwość, trochę zdrowia, złych ludzi
Czyli pomimo złego wyszło na dobre i tego się trzymajmy. Plany na ten rok rozległe, trzymajcie kciuki za moją cierpliwość, bo to tracę najszybciej 😂
Kiss, do następnego.
Mój rok 2019 również był ciężki, ale potrzebny. Nie chciałabym go „wykasować” ze swojego życia – no, może paru głupich decyzji 😀
Trzymam kciuki za Twoje cele na 2020 i kibicuje cały czas! Pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze w nowym roku!