W każdym z nas tli się ogień rywalizacji i nutka zazdrości. Nawet jeśli mówimy głośnio „NIE, nie zazdroszczę jej, ciszę się jej szczęściem” to gdzieś w duszy myślimy sobie „a gdybym to ja była ahhhh”. Sama mam takie myśli czasem sama po cichutku zazdroszczę np. babskich spotkań (bo tego u mnie mało), zagranicznych wycieczek (bo sami nie możemy na razie nigdzie pojechać) i ogólnie czasem nawet fajnych paznokci u znajomej mamy. To są rzeczy całkowicie normalne bo taka jest nasza natura. Dobrze „zdrowo” sobie pozazdrościć czasem
10 pkt niewinnej zazdrości:
1- Kiedy patrzysz na inną mamę a Ona jest wyspana!
2- Kiedy patrzysz na inna mamę a Ona ma czas na fryzjera/kosmetyczkę/solarium-o zgrozo to trwa tylko 10min
3- Kiedy patrzysz na inną mamę a Ona co tydzień wychodzi na wino z koleżankami
4- Kiedy patrzysz na inną mamę a Ona właśnie spędza wiosenne dni w jakimś kurorcie z dala od miejskiego zgiełku
5- Kiedy patrzysz na inną mamę a Ona w bikini wygląda jak dobra 18stka przy 3ce dzieci
6- Kiedy patrzysz na inną mamę a Ona od rana „obrobiona” z praniem, prasowaniem, sprzątaniem a Ty w czarnej du.pie jesteś o godz 17 po południu i końca nie widać
7- Kiedy patrzysz na inną mamę a Ona spełnia się w pracy równie dobrze jak w domu
8- Kiedy patrzysz na inną mamę a Ona wygląda jak by żyła w jakiejś „bajce” gdzie złe rzeczy się nie przytrafiają
9- Kiedy patrzysz na inną mamę a Ona nigdy nie „narzeka” na swoje idealne dziecko a Twoje właśnie wymazało ścianę mazakami, chociaż milion razy tłumaczyłaś, że tak nie wolno – a widać, że Jej dziecko jakoś potrafiło zrozumieć, co jest nie tak z Twoim?
10- Kiedy patrzysz na inną matmę a Ona po całym intensywnym dniu w pracy i z dziećmi wieczorem idzie na siłownię/fitness a Ty ruszyć ręką ani nogą nie możesz i leżysz w stercie prania na podłodze.
Mogłabym przynajmniej z 10 pkt więcej wypisać ale po co? Każdy z nas ma to na co sam pracuje Faktem jest, że wielu z nas brakuje samodyscypliny i to od nas zależy jak się organizujemy. Nie jestem ideałem a moje życie nie jest usłane płatkami róż – chociaż wiem, że niektórzy mają gorzej i nie narzekają. Co dzień staram się przeżywać go jak najlepiej bo w końcu życie ma się jedno!
Dobrego dnia kochani <3
Do następnego, xoxo.
Punkt 5 to cos co najbardziej mnie wpienia nie znosze tego
i jeszcze dodam 7 bo jakos mi brakuje pracy i wyjścia do ludzi dorosłych ;(
Skąd ja to znam, ten małe diabełek na jednym ramieniu coś sobie tam psioczy jak widzę zadbaną mamuśkę która ma czas na wszystko. A czemu ja się tak nie umiem zorganizować? Ale zdrowa rywalizacja i zazdrość jest ok. Chyba za dużo czasu w sieci niektóre mamy spędzają i już im się granica przyzwoitości zaciera:) Pozdrawiam
Oj ileż to jest powodów by zazdrościć, komukolwiek i czegokolwiek…
Zazdrość jednak czasami podchodzi wręcz pod chorobę!
Oj święta prawda. Jak one to robią, zawsze wystrojone, wymalowane idealnie, ubrania wyprasowane a w domu porządek niczym z katalogu. Dzieci uśmiechniętej, bawią się grzecznie bez krzyku, hałasu, kłótni. Czy to tylko na potrzeby zdjęcia czy naprawdę żyją w jakiejś bajce?
U mnie pkt 5!!! Ale to nie zazdrość chyba tylko czarna rozpacz…bo genów nie wymienisz…ehhh niesprawiedliwość!
geny genami:) to oczywiste, ale większość kobiet po ciąży nie pracuje nad sobą
a narzeka, że jest „gruba”.
Pamiętam jak kiedyś spacerowałam z wózeczkiem z koleżanką, ja ze swoją córką a ona synkiem starszym o 1 dzień od mojej, moja ciągle coś tam marudziła i wierciła, jej mały grzeczniutko cichutko siedział w wózeczku i podziwiał widoki, moja dostała picie to zaraz cała mokrusieńka była, jej mały dostał kubeczek (niekapek) wziął w obie rączki i grzeczniutko siorbał…wtedy poczułam mini zazdrość, dlaczego ja idei nie mogę nawet pogadać, tylko cały czas albo zabawiam albo wycieram swoje dziecko
Prawda, prawda i jeszcze raz prawda. I najczęściej tłumaczy się to sobie tak: Ma niańkę, sprzątaczkę, babcię, mamę i męża w domu! To ma czas
hahah taaak i dziadków na emeryturze ;D
tak! Przyznaję się! Ja zazdroszczę tego wyspania!
Kiedy patrzysz na inną mamę, która super modnie ubiera swoje dziecko i ma wszystko oh i ah, a Ty ledwo wiążesz koniec końcem i kupujesz używane ciuchy albo masz nadzieję, że dostaniesz od rodziny… Takie życie ..