Chustonoszenie. Jak dobrze zacząć wspólną przygodę.

Nasza przygoda z chustą zaczęła się po narodzinach młodszego dziecka. Kiedy Amelia miała około 1,5-2 lata, zainteresowałam się dopiero tym tematem, niestety była już na tyle świadoma, że nie chciała współpracować i poddałam się.

Kiedy urodził się Borys wiedziałam, że spróbuje chustonoszenia. Po pierwsze uważam, że wpływa to dobrze na dziecko i mamę, a po drugie przy drugim dziecku trzeba mieć wolne ręce dla tego pierwszego 😉

Ekspertem w tym temacie niestety nie jestem, dlatego pierwsze, prawdziwe wiązanie z dzieckiem wykonałam pod okiem specjalisty (doradcy chustonoszenia – chętnym ze Szczecina podam namiary jeśli będą zainteresowani). Wcześniej szukałam podpowiedzi na internecie i powiem Wam, że spokojnie nawet bez doradcy udało mi się opanować tzw. kangurka z lalką Amelii 😀 Lalka to nie żywe dziecko jednak, stresu nie było, może dlatego poszło tak sprawnie. Postanowiłam spróbować z Borysem, nie poszło tak łatwo. Wiercił się i nie bardzo mu się podobało. Miał wtedy około 3 tygodni. Swojego pierwszego kangura zamotałam na targach dziecięcych pod okiem doradcy. Borys był bardzo spokojny i pomimo tego, że na początku nie był uradowany skrępowaniem w chuście, to momentalnie zasnął.

Processed with VSCO with hb1 preset
(moje pierwsze wiązanie na targach dziecięcych – są małe niedociągnięcia, ale jak na pierwszy raz podobno ok)

 

Processed with VSCO with t1 preset

W internecie znajdziecie mnóstwo porad i informacji dotyczących chustonoszenia. Chciałabym podpowiedzieć Wam kilka linków, które warto kliknąć i poczytać. Wiele z Was spotkało się zapewne z krytyką dotyczącą noszenia dzieci w ten sposób. Zazwyczaj wypowiadają się osoby „zielone” w temacie. Faktycznie takie zamotanie może budzić skrajne emocje i pytania czy dziecku tak wygodnie, ale samo to jak maluch uspokaja się w tej pozycji powinno dać nam do myślenia, że faktycznie chusta ma „tę moc”.

Znalazłam dla Was fajnie opisane 7 MITÓW O NOSZENIU DZIECI W CHUSTACH (dziecisawazne.pl). Tam w jasny sposób obalone są wszelkie wątpliwości dotyczące obaw czy dziecku wygodnie, czy to zdrowe i potrzebne.

W związku z tym, że jak wspomniałam specjalistą nie jestem, odsyłam do artykułu specjalisty, który gościnnie wypowiadał się u Hafija.pl Dlaczego warto nosić dzieci w chustach . Fajnie napisane i mam nadzieję, że tych nieprzekonanych do końca przeciągnę na stronę ZA noszeniem w chuście.

Zachęcam również do śledzenia i przyłączenia się do akcji #nicminiewisi. O akcji już kiedyś wspominałam, ale o dobrych rzeczach warto wspominać. Magda, autorka bloga dwiecorki.blogspot.com, jest doradcą chustonoszenia oraz założycielką/pomysłodawczynią akcji #nicminiewisi. U niej na blogu znalazłam wpis dotyczący nosideł, o które również często pytacie: nosidła.

Internet łączy i daje możliwość poznania wartościowych ludzi, tego jestem pewna. Dzięki niemu poznałam Joannę, doradcę noszenia i właścicielkę sklepu oraz wypożyczalni z chustami i nosidłami. Od Asi mam aż trzy swoje chusty i ona pomagała mi je dobrać. Zależało mi na tym, żeby jako specjalistka w temacie odpowiedziała mi i Wam na kilka pytań:

1.  Czy ciężko nauczyć się motać?

Na początku rodzic jest pełen obaw czy sobie poradzi. Jednak samo wiązania nie jest aż tak bardzo skomplikowane. Do każdej nowej chusty przeważnie dołączona jest instrukcja obsługi, w sieci mamy multum filmów, które mogą pomóc nam w pierwszych krokach, w wielu miastach są kluby zrzeszające chustujące mamy – warto wybrać się na spotkanie. Na pewno tez warto spotkać się z doradca noszenia, który pomoże opanować schemat wiązania i sprawdzi pozycje dziecka w chuście. Doradca to skarbnica wiedzy i odsłoni przed nami chustowy świat. Samo wiązanie wymaga od nas trochę ćwiczeń i wprawy. Nie należy się poddawać pierwszym niepowodzeniem, przy kolejnych próbach będzie nam coraz łatwiej, nasze ruchy będą pewniejsze a my będziemy bardziej opanowani i spokojni przez co nasze dziecko również.

2. Jaką chustę poleciłabyś początkującym w motaniu się ? (Jaką długość i materiał ?)

Nie ma jednej uniwersalnej chusty dobrej na początek przygody z chustowaniem. Panuje przekonanie, że dla osoby początkującej najlepsza będzie chusta ze splotem skośno-krzyżowym w pasy tzn pasiak. Jestem doradca noszenia i na konsultacjach nie używam pasiaków, znacznie mniej sprzedajemy ich również w naszym sklepie. Ty również jesteś przykładem osoby, która zaczęła od chusty we wzory czyli że splotem żakardowym. Chusty ze splotem żakardowym czy skośno-krzyżowym pracują prawie identycznie. W pasiakach dzięki podłużnym pasom widzimy jak przebiega chusta w wiązaniu, natomiast jeżeli ktoś opanuje wiązanie na chuście żakardowej nie będzie musiał ograniczać się przy zakupie do chusty w pasy, które dla niektórych nie są zbyt ciekawie. Chusta musi podobać się również mamie. Dla osób rozpoczynających polecałabym chusty 100% bawełny. Rozmiar dobierany jest indywidualnie ze względu na nasz wzrost, rozmiar ubrania i typ wiązania jakie będziemy chcieli stosować. Warto do nas napisać – pomożemy dobrać odpowiednią chustę i jej długość.

3. Czy jako właścicielka sklepu zauważasz ostatni wzrost zainteresowania chustonoszeniem?

Tak, coraz więcej osób interesuje się chustami i chce próbować. Dostrzegam to zarówno po zwiększonym ruchu w sklepie jak i po liczbie konsultacji indywidualnych czy warsztatów. Rodzice są bardziej świadomi, szukają różnych sposobów na pogłębienie więzi z dzieckiem, uśmierzenie bólu związanego z kolkami czy wzdęciami u maluszka, łatwiej jest im zająć się dwójką dzieci jednocześnie, gdy jedno jest w chuście, a drugie trzeba ubrać i zaprowadzić do przedszkola. Chusta ma wiele zalet i przynosi dużo korzyści zarówno rodzicom jak i dziecku.

4. O czym warto pamiętać kupując chustę?

Chusta ma sprawiać przyjemność zarówno dziecku jak i rodzicom dlatego powinna nam się również podobać pod względem wizualnym, po części to nasza garderoba, dodatek – jak torebka. Warto na pewno kupić coś co skradnie nasze serce.

Joanna Tworzydło (Doradca Noszenia)

Dziękuję Asi za wyczerpujące odpowiedzi, a ona sama ma dla Was niespodziankę: 15% rabatu na hasło: mamowymi, w sklepie CARRYLOVE.PL . Jest tam do Waszej dyspozycji podczas zakupów, jeśli będziecie mieć jakieś pytania dotyczące np. dobrania chusty piszcie śmiało.

Chusty ma piękne !!! Ciężko się zdecydować na jedną 😉

Processed with VSCO with t1 preset

Processed with VSCO with hb1 preset
(Borys 5 tygodni)

 

Processed with VSCO with t1 preset
(Borys 10tyg)

 

Processed with VSCO with t1 preset

Do następnego.

6 komentarzy

  1. Super. Ja się nie odważyłam choć sporo czytałam i miałam chęć nosić w chuście. Niestety wybrałam nieodpowiednią chustę i szybko się zniechęciłam, bo nie umiałam jej dobrze dociągnąć. Tu i òwdzie uwierało, a dziecko miałam wrażenie, że zaraz wypadnie. No i nie byli oboje fanami chusty. Pewnie przeze mnie.

  2. A mi sie zawsze wydawalo ze od noszenia malenstwa 9miesiecy…mamowe kregoslupy juz powinny odpoczac a tu zonk. ?

  3. Wlasnie oczekuje pierwszego babla i „chustonoszenie” zostalo mi zarekomendowane przez angielska przyjaciolke. W Wielkiej Brytanii jest to na pewno popularny trend i raczej nie slyszalam zadnych nieprzychylnych opinii. Dla ludzi, ktorzy jednak czuja sie niepewnie mysle, ze warto zarekomendowac latwiejsze w uzyciu nosidelko. W Anglii popularna jest np firma BabyBjorn. Nosidelko przypomina bardziej szelki/uprzaz w ktore po prostu wklada sie malucha bez potrzeby kombinacji jak z chusta.

    1. Jak najbardziej trafna rekomendacja! Niestety z resztą komentarza nie mogę się zgodzić, a nawet muszę napisać STANOWCZE NIE DLA BB!
      W nosidłach nosimy dopiero samodzielnie siedzące dzieci i ta marka nie jest dobra, bo jest sztywna twarda i ma wąski panel. Proszę poczytać dokładniej o noszeniu w nosidłach – podałam link, gdzie są wszelkie informacje. Warto „pomęczyć” się z motaniem, wszystko dla ZDROWIA i prawidłowego rozwoju naszego dziecka <3 Z czasem zajmuje to dosłownie 3 min - sprawdziłam na sobie 😉

  4. Ja niestety nie moge nosic synka w chuscie. Urodził sie z wada stopki i nosi szyne Mittchela (szyna derotacyjna), ktora polaczona jest z bucikami (specjalne sandaly do szyny utrzymujace zgiecie grzbietowe stop). Niestety szyne musi nosic a co za tym idzie nie jest wstanie miec prawidlowej pozycji w chuscie. Chcialabym moc nosic synka w chuscie ale niestety jego zdrowie jest wazniejsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 × dwa =

Mamowymi Oczami