Dzień dziecka – gdyby dziecko mogło samo wybrać prezent.

Dzień dziecka to prawie jak drugie (u niektórych przed) urodziny. Dzieci odliczają dni, a każda reklama w tv opatrzona jest głośnymi okrzykami „mamooo ja toooo ja to chcę toooo, WIDZISZ?!” – przynajmniej u nas tak to wygląda 🙂

Chciałabym pokazać Wam kilka pomysłów na prezenty, takie które sama kupiłam lub mam w zamiarze kupić dla moich dzieci. Postaram się aby było to łatwo dostępne, niedrogie, ale nie obiecuje, że będzie to rozsądne, twórcze czy kreatywne 😉 Zabawki którymi bawią się nasze dzieci czasem … nawet nie wiem jak to określić … nie mają większego sensu. Są bo są.

DLA CHŁOPCA

1. Robot (kupiony w Carrefour). Borys go kocha, miał takiego jeszcze smoka, który zamienia się w robota, ale to jego druga taka zabawka i nawet kiedy zgubi jakąś część to nie przeszkadza mu to zabawie. Cena to ok 10-15 zł, zależy od wielkości.

2. Rekin (z Biedronki). To jest ta zabawka na którą są wrzaski i piski, kupiłam ją tydzień temu, ale ostatnio też je widziałam, więc spokojnie powinny być dostępne. Nie wiem jak zareaguje, ale przypuszczam, że będzie szał. Cena ok 40 zł, nie pamiętam dokładnie.

3. Super Zings (dostępne wszędzie dosłownie – nawet w żabce;). Wiodą prym od grudnia, kocha swoje więzienie dla złoczyńców i małe pojazdy, które strzelają plastikowymi „pałkami”. Aktualnie widział jakiś samochód który zbiera Zingsy z podłogi kiedy przejeżdża i taki chce… oczywiście kupiłam rekina, więc auto zostanie w pomyśle na urodziny (w sierpniu). Cena 100-120 zł, zależy gdzie zamówicie/kupicie.

DLA DZIEWCZYNKI

1. Tiny Tukkins (z Biedronki). Kupiłam w tym samym czasie co rekina dla Borysa, widziałam, że było ich sporo, więc piszę. Amelia lubi takie małe figurki, laleczki, uwielbia je gubić i znajdywać 😉 Ma sporo różnych wersji mini zwierzaczków, ale te widziała (oczywiście) w reklamie i było „łaaaaaaał”, więc długo się nie zastanawiałam. Koszt takiego jednego pudełeczka to ok 20zł.

2. LOL Suprise OMG (dostepne np w internecie, ale pewnie w sklepach typu smyk czy empik również). I to jest kolejna zabawka po Rekinie, której fascynacji dzieci nie rozumiem. Ani to ładne, ani fajne (przepraszam fanów LOL) ale nie rozumiem. Kosztuje dużo, a u nas leży w kącie. Amelka dostała kilka lalek – od Mikołaja, na urodziny etc. – czasem pobawi się dłużej, ale nie jest to zabawka, którą wg mnie szanuje. Natomiast, fascynacja bierze się z chęci posiadania tego co wszyscy mają. Dochodzi do tego jeszcze YT, na którym pokazane są te lalki, sam proces otwierania i wydobywania jej z kuli (tuby) zajmuje trochę czasu, a pozamykane w osobnych pudełeczkach małe elementy to część zagadki i fajnie się to po prostu otwiera. No nic, każdy ma chyba taką rzecz na której pkt szaleje, a kiedy dostanie leży 😛 ale spokojnie, LOL nie jest na mojej liście zakupów, cena takiej lalki to ok 120-130 zł.

3. Barbie (kupiłam w Biedronce, ale znajdziecie ja wszędzie). Tu chyba nie muszę zbytnio się rozpisywać. To ponadczasowa zabawka, nie ważne ile lalek bym kupiła, ile by dostała zawsze będzie się cieszyć i o dziwo to są zabawki którymi lubi się bawić i szanuje. W Biedronce były ostatnio po ok 30 zł, ale tańsze i droższe wersje znajdziecie we wszystkich sklepach.

(Zdj. zrobione dziś w Carrefour)

To w sumie sześć moich propozycji na dzień dziecka. Uważam, że są dobrym pomysłem (może nie koniecznie dla mnie, ale LOL i Rekin dla moich dzieci to super sprawa), jeśli śledzicie nas na bieżąco to widzicie czym bawią się moje dzieci i jeśli macie pytania – piszcie śmiało w komentarzach 🙂

BONUS – dla każdego – piankolina/masa Hey Clay o której pisałam w poprzednim poście! to jest GENIALNA sprawa, możecie kupić ją jeszcze w Netto. Szukałam na internecie, ale nie znalazłam tej marki dostępnej nigdzie, ale były inne podobne – musicie szukać – ale warto. KONIECZNIE zerknijcie na mój poprzedni wpis 🙂

Do następnego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11 − sześć =

Mamowymi Oczami