Jak często decydujecie za dziecko? Czy każda decyzja jest dobra?

Kurczę, nie spodziewałam się takie odzewu z Waszej stronie po udostępnieniu wpisu Segritta na temat przekłuwania uszu dzieciom. serio. Nasz profil na facebooku: mamowymi.pl . Napisałam, że popieram Jej zdanie i tego nie zmieniam. Dla mnie jest to nieuzasadniona potrzeba rodziców … bo nie tego malucha przecież! come on! Nie będę pisać o tym, bo Sergitta dobrze to ujęła i podpisuje się pod tym.

Chciałam zapytać Was o to czy uważacie, że decydowanie za dziecko (szczególnie kiedy jest bobasem i nie ma najmniejszej szansy się sprzeciwić) jest zawsze dobre? Czy nasze decyzje aby na pewno nie sprawiają bólu, czy są słuszne i czy mamy prawo wymagać od dzieci tego czego my chcemy? Wiadomo, że nie chodzi tu np. o wybór sukienki czy butów, które chce ubrać. Chodzi np. o kolczyki, bo nikt mi nie wmówi, że maść czy zamrażanie ucha OMG! albo co lepsze „dobra kosmetyczka” sprawią, że ten zabieg nie będzie bolał, że dziecko nawet nie „zapiszczy”, że później proces gojenia nie boli – NO WAY! Wiem, że to sprawa bardzo indywidualna i te mamy, które zdecydowały się na przekłucie będą bronić tego jak mogą. Nie uważam, że są gorsze, nawet przez myśl mi to nie przejdzie. Jednak czasem nasze wybory nie są uzasadnione potrzebą dziecka a naszymi „fanaberiami”. Nie przekonuje mnie również argument, że „ja miałam przebite uszy jako bobas i tego nie pamiętam, więc moja córka też nie będzie”…tyle w tym temacie.

Mam koleżanki, znajome których córki noszą kolczyki od bobasa. Nie sprzeczamy się na ten temat, bo to ich decyzja, moje zdanie znają i jakoś nie przestałyśmy się kolegować 😉

IMG_5341

A co myślicie na temat „małych piękności”? Chodzi mi tu głównie o rozpowszechniony w Ameryce kult konkursów piękności i w tym konkursów dla takich małych dzieci. No ja czasem mam ochotę wyciągnąć taką jedną i drugą matkę z tv i rozszarpać. Na TLC oglądam taki program jak 'Toddlers and Tiaras’ o takich konkursach, gdzie mamy „wystawiają” już dzieci od ich urodzenia! Ok, jeśli jest to jakaś forma zabawy i widać, że sprawia to dziecku frajdę, ale w większości przypadków wiąże się to zawsze z płaczem, zmęczeniem, szarpaniem przez fryzjera czy kosmetyczkę. Dzieci cały dzień są przygotowywane, matki podają im „specjalne napoje” – nie wiem co to, ale tak to nazywają (kiedyś obiło mi się o uszy, że to coś z kofeiną – dla 3 latki kofeina?) żeby były pobudzone podczas występów. Często wypowiadają się mamy tych dziewczynek/chłopców, że są dumne, ich dzieci to skarby i kochają nad życie, że spełniają swoje marzenia i idą ich śladami, bo np. mama była miss Nebraska i nie przeszła nigdzie dalej, ale jej córka to zostanie miss Ameryka przecież. Rzadko trafia się mama, która wycofuje się z rywalizacji o koronę kiedy jej dziecko płacze, mówi, że nie chce iść na scenę i widać, że ma dość. Wiecie co zazwyczaj robią rodzice? Przekupują. Rozumiem, że mają pieniądze, możliwości itd., ale szantaż typu „nie wyjdziesz na scenę to nie dostaniesz kucyka” spowodował, że spadłam z kanapy. Niektóre dzieci są już tak owładnięte chęcią wygranej, że wypowiadając się przed kamerą nie ukrywają, że jada na zawody pokonać wyłącznie jakaś jedną swoją rywalkę, która stwarza im konkurencję. Czteroletnia dziewczynka z chęcią „zniszczenia konkurencji”, to co to będzie później. Liczę na to, że to mija. Chyba nie tak powinno wyglądać dzieciństwo. Nie wg mnie przynajmniej.

Często decydujemy za nasze dzieci. Szczepienia, chrzest czy wybór szkoły to ważne decyzje jedne z wielu, które należą rodziców. Musimy zastanawiać się czy podejmujemy krok w odpowiednim kierunku. Powinniśmy częściowo być jasnowidzami i zaglądać w przyszłość. Ciężko podejmować ważne decyzje, te mniej przychodzą ot tak! Taką „mniej” dla niektórych mam wrażenie, że jest to przekłuwanie uszu niemowlakom. Każda decyzja, którą podejmujemy za dziecko ma odzwierciedlenie w jego przyszłości. Minie jeszcze sporo czasu zanim będziemy mogli powiedzieć – a widzisz, uczysz się na swoich błędach córko/synu. Do tego czasu zastanawiajmy się czy faktycznie czasem warto coś robić, czy jest to niezbędne i czy nie męczymy dziecka swoimi niespełnionymi ambicjami.

IMG_7558

Do następnego, xoxo.

 

9 komentarzy

  1. A Ty uważasz że podjelas ZA dziecko dobra decyzję wystawiając ja dla całego świata? Wiesz kto ogląda Te Zdjęcia i co z nimi robi? A robisz halo z przeklucia uszu. Hipokryzja. Pozdrawiam miłego dnia

    1. Zdjecia ktore umieszczam nie bodzą w jej godność. Umieszczam to co jest dla mnie najważniejsze, godne zapamiętania i przede wszystkim takie zdjecia przez ktore nie bedzie sie wstydzić za 20lat (nie znajdziesz tu gołej pupy czy tego typu rzeczy). Nie robię „halo” z przekłucia, ale nie jest to coś co popieram i wyrażam swoje zdanie, tak jak Pani swoje. Jesli popiera Pani kolczyki a dodawanie zdjeć dziecka nie – jest to Pani sprawa, ale te dwie sytuacje to „inna bajka”, wiec nie ma tu miejsca na hipokryzję z mojej strony. Pozdrawiam.

      1. Z pewnością ma Pani swietna corke wyjatkowa w swoim rodzaju. Kazdy ma prawo do swojej decyzji oby wyszla ona wszystkim na dobre.

  2. A Pani uwaza ze dobrze zadecydowala za dziecko publikujac jej życie w calej krasie calemu swiatu? Wie Pani kto te zdjecia oglada i co z nimi robi? A z przekluwania uszu robi sie tutaj halo.. hipokryzja.

  3. a ja własnie po tym poście zastanowię sie czy to dobry pomysł z przebijaniem córeczce uszu . Może lepiej będzie jak sama zdecyduje … każdy ma swoje zdanie na temat kolczyków i każdy to zdanie tez może zmienić ….

  4. U nas o przebiciu uszu zadecydował mój Mąż, ja chciałam poczekać przynajmniej do 4rż, żeby to moja córka mogła zadecydować czy chce czy też nie, jednak po rozważeniu wszystkich za i przeciw, poczytaniu o grożących konsekwencjach, rozmowach z rodzicami dziećmi, ktore miały przekute uszy, w grudniu ub. kiedy Zosia miała 1,5roku przebiliśmy jej uszy. Na drugi dzień juz nie było śladu. Czy uważam, że zrobiłam źle? Nie, bo mojej córe to się podoba. Nigdy bym nie przekuła uszu dziecku młodszemu niż rok. Programy typu Mała dama czy chociażby nasz rodzimy Mali giganci, uważam za jedno wielkie nieporozumienie. My jako rodzice powinniśmy decydować za dziecko tylko w takim stopniu, aby nasze decyzje nie rzutowały na jego przyszłość, na jego patrzenie na otaczający go świat. Tyle.

  5. W pełni się zgadzam z Twoim stanowiskiem wobec przekłuwania uszu małym dzieciaczkom. Im to nie jest potrzebne do szczęścia. Kiedyś mama mi powiedziała mądre zdanie, że najbardziej można skrzywdzić dziecko dając mu coś czego jeszcze nie zdążyło zapragnąć. Tę myśl można przypisać również do innych sytuacji. Jeśli dziewczynka sama będzie chciała przebić uszka i przyjdzie do Mamy to już inna sprawa, ale dzieje się to przeważnie w wieku od 6 do 8 lat. W moim odczuciu wizualnie u bobasa kolczyki wyglądają karykaturalnie. 🙂 Dzieci zdobi ich naturalny wdzięk, naturalność, uśmiech i radość, co właśnie ukazują Twoje fantastyczne zdjęcia. Pozdrawiam Agnieszko ! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

cztery + jeden =

Mamowymi Oczami