Wiem, że zrobienie dziecku dobrego czy fajnego zdjęcia jest ciężkie;) Nawet jeśli mamy super aparat czy profesjonalny „sprzęt” do tego przeznaczony nie jest to proste…dziecko przechytrzy wszystko:D Nie ukrywam, że interesuje się fotografią, amatorsko „coś tam” pstrykam na użytek własny. Długo zastanawiałam się jakie zdjęcia przynoszą mi najwięcej satysfakcji i wiecie co odpowiedź przyszła sama w momencie narodzin mojej córki <3 Zdjęcia dzieci, niemowląt, noworodków czy starszaków są pełne prawdziwych uczuć, emocji…dzieci nie potrafią udawać i to jest chyba ten szczegół który sprawia, że zdjęcia są magicznie prawdziwe. Ja nie skupiam się na zdjęciach „pozowanych” bo szczerze to nie da się tego zrobić z moją Amelią (i myślę, że ciężko z tym u dzieci do przynajmniej 3-4 roku życia:P ), stawiamy na naturalne zachowanie i pełną fantazję dziecka. Kiedy robię zdjęcia pozwalam Amelii na to na co Ona ma ochotę, nie wołam jej żeby się spojrzała, nie zagaduje, robi to co chce. Kiedy ma ochotę spojrzy się na mnie i wtedy uda się (lub nie) uchwycić ten jedyny moment – idealny 😉 Zabawa to najlepszy czas na zdjęcia. Od urodzenia zrobiłam chyba z milion zdjęć, Amelia …tak mi się wydaje… wie kiedy Matka będzie „focić” i nie marudzi nawet kiedy przebieram ją ze 4 razy do jednego ujęcia;) chyba się już pogodziła ze swoim losem 😛 i z tym, że ma matkę z hobby !
Jeśli chodzi o sprzęt którym robię zdjęcia to jest to aparat firmy NIKON (lustrzanka) ale bardzo często robię zdjęcia telefonem – nokia lumia, bo on prawie zawsze pod ręką 😉
Dziewczyny bardzo polecam stronę AKADEMII FOTOGRAFII DZIECIĘCEJ (ja znalazłam ich na facebooku) jest tam wiele rad które mi osobiście wiele pomogły plus możliwość zapisania się na kurs dla mam:) super sprawa!
Kilka naszych ostatnich szaleństw :
Bawcie się zdjęciami :)))
Do następnego, xoxo.