Pokój rodzeństwa

Po 7 latach, a po dwóch odkąd przeprowadziliśmy ich do innego pokoju, takiego ich ich, udało się wykończyć go tak jak to powinno wyglądać.

Amelia w tym roku kończy 8 lat, Borys 5. Trochę obawiałam się, że może to zły pomysł lokować ich w jednym pomieszczeniu, ale z drugiej strony mając wybierać pomiędzy dwoma pokojami dla małych dzieci, a własną sypialnią postawiłam na odrobine komfortu i dla siebie.
Są na tyle mali, że wspólny pokój nie sprawia problemu. Każde ma swoją strefę, swoje zabawki, swoje naklejki, a wspólne biurko to dobry pomysł, ponieważ dużo uczą się od siebie i częściej wspólnie bawią.
Totalnie bez sensu się martwiłam. Odkąd skończyliśmy urządzanie dzieci nie wychodzą z pokoju 🙂

Meble nie były takim oczywistym wyborem, ale postawiłam na biel z drewnem. Wyglądają genialnie w ich południowym, jasnym pokoju. Bez obaw podchodzę też do czystości, ponieważ wiek malowania po ścianach i po wszystkim na około mają za sobą. Dostępność do półek, szuflad, metoda ich zamykania (dopchniecie otwiera i zamyka) była również ważna, ponieważ zależało mi na braku uchwytów. Łóżko wybraliśmy podwójne, tzn z wysuwaną szufladą z możliwością spania. Pokój nie jest ogromny, chciałam dać im przestrzeń, stąd padło na takie rozwiązanie i uważam, że wybraliśmy genialnie. Prostota, minimalizm i elegancja, meble posłużą im przez wiele lat.

Dodatki były sporym zaskoczeniem dla wszystkich domowników, ponieważ nie spodziewali się, że pokój będzie praktycznie w jednym kolorze. Postawiłam na „morski klimat”. Borys uwielbia ryby, rekiny, ośmiornice i wszystko co mieszka pod wodą (prawie na równi z dinozaurami), chciałam połączyć jego zainteresowania z czymś co lubi Amelia. Dobrym łącznikiem okazały się naklejki na ścianę. Te które wybrałam urzekły mnie precyzją wykonania, jakością i sporym wyborem tematycznym. Borys ma podwodny świat, Amelia syrenki. Zgrabnie udało połączyć się ich upodobania 🙂

A jeśli dodatki to „must have” poduszki! Kocham poduszki, nie wyobrażam sobie ograniczać ich ilość w domu 😉 Przepiękne, jakościowo cudne i w klimacie udało się dostać u polskiej marki. Jedyne to ograniczenia ilościowe właśnie, bo gdybym mogła to chciałabym mieć wszystkie we wszystkich kolorach!

Zabawki które z nami zostały zamknęłam w pojemnikach z IKEA, kosz na pranie z Leroy Merlin posłużył za miejsce dla LEGO Duplo, LEGO City i Friends schowało się w szufladzie od łóżka. Wydawało mi się, że mamy bardzo dużo zabawek, natomiast po segregacji i poukładaniu tego w odpowiednie miejsca nadal mamy pare wolnych szuflad 🙂 Tego właśnie mi brakowało, porządku i miejsca! właśnie to osiągnęliśmy.

Zobaczcie sami ✨

Dziękujemy za uwagę ❤️

Meble z kolekcji „So Sixty” inspirowane wzornictwem lat ’60 z Bellamy

Naklejki na ścianę, lusterko nad biurkiem oraz teatrzyk Dekornik

Dekoracyjne poduszki muszelki Moi-Mili.pl

• dywan z Biedronki

• okrągła pufa Zuzu-La

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 + 14 =

Mamowymi Oczami