STOKKE Trailz – recenzja

Długo zastanawiałam się nad wózkiem dla Borysa. Wiedziałam, że nie będzie jeździł w tym po Amelii (jako 3cie dziecko), bo szczerze powiem, że nie przepadałam za nim. Wybór wózka okazał się najcięższym tematem związanym z kompletowaniem wyprawki.

Od zawsze marzył mi się Stokke. Taki wózek dla kobiety to jak Ferrari dla mężczyzny, z jednej strony nieco oklepany i dla snobów, ale i tak pożądany przez większość. Postanowiłam sprawdzić jak to jest go posiadać 😛

DSC_0234a

Gondola – duża i przestronna. Łatwa w montażu i demontażu na stelażu, posiada „ukryte” uchwyty do przenoszenia, dodatkowy (przyczepiany na zamek) daszek oraz odpinana, przewiewna siateczka w budce.

DSC_0236a DSC_0257a DSC_0258a DSC_0260a DSC_0265aDSC_0262a

Stelaż – ciężki/spory. Jest to jedyny minus przy posiadaniu niewielkiego bagażnika w aucie. Ciężko zmieścić wózek do auta.

Koła – pompowane. Innych nie brałam nawet pod uwagę. Super sprawdzają się na dłuższych spacerach, po nierównych nawierzchniach.

Amortyzacja pozostawia jednak trochę do życzenia, za tą cenę powinna być lepsza. WIELKIM plusem tego modelu jest spory kosz pod wózkiem. Największy jaki miałam i z niego jestem najbardziej zadowolona.

DSC_0245a

Oprócz gondoli w której mały spokojnie pojeździ jeszcze kilka miesięcy (no chyba, że będzie chciał siedzieć szybciej) mamy spacerówkę, którą na razie testowała tylko Amelia. Spacerówka ma opcję położenia 'na płasko’, więc spokojnie mogłabym wozić już w niej Borysa. O spacerówce napiszę później, jak pojeździmy trochę.

Wrażenia ogóle są na plus. Bardzo przekonuje mnie design i prostota w wyglądzie. Przemawia to do mnie w stu%. Kolor jest jasno szary i wbrew moim obawom nie brudzi się zbytnio. Niestety za każdy element, tj. parasolka czy torba trzeba dopłacić.  Cena jest nieco wygórowana, ale rozumiem, że za markę się płaci… za tą markę warto zapłacić, prezentuje się pięknie, a i nie wyobrażam sobie wyjścia na zakupy z innym wózkiem.

DSC_0248a DSC_0251a

Jeśli macie jakieś swoje uwagi, rady i podpowiedzi proszę napiszcie nam w komentarzu 🙂 Chętnie się dowiem jakie macie doświadczenia z tym modelem wózka.

Do następnego.

7 komentarzy

  1. Wózek super, marzy mi sie od pierwszej ciazy. Mówiłam sobie, ze kupie dla drugiego. Teraz gdy stoję przed tym wlasnie wyborem mam mieszane uczucia…juz po takim czasie jest to chyba, jedynie chęć posiadania ? Z jednej strony chciałabym sie przekonać, czy warto a z drugiej boje sie rozczarowania bo nie oszukujmy sie cena jest dosc wysoka.

  2. Nigdy nie myślałam o tym wózku jaki wózku dla snobow, dla mnie dla tzw snobow to są wózki nie tak popularne i widywane na każdym kroku, np moja sąsiadka ma wózek któregoś z projektantów(nie pamiętam który to) za prawie 20 tysięcy. To to jest dla snobow. Stokke jest świetny, piękny, tzn ten Twój model, bo ten model z „kosmicznym” stelażem to dla mnie okropnosc. Ten co macie jest boski i też mam go na liście dla potencjalnego rodzeństwa Dawidka ?

  3. Wybierałam między nim a bugaboo cameleonem. Mamy Cameleona. W tym stokke przerazila mnie konieczność unoszenia spacerówki do góry (odpinanie) żeby zmienić jej położenie, kiedy np dziecko zaśnie i chce się je położyć. To był główny minus. Kolejny i ostatni to fakt że testując go w sklepie nie było rzeczy w która bym min nie uderzyła ? walilam we wszystko pokolei. A że z bugaboo tak nie było (pewnie dlatego że jest niższy i mam lepsza widoczność ?) to zostaliśmy przy nim. Teraz nie żałuję, ale stokke chyba nigdy nie przestanie mi się podobać a ja nie przestanę się za nim na ulicy oglądać ? Miłego ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 + dziewięć =

Mamowymi Oczami