Zwariuje.

Serio. Ostatnio nie mam czasu na nic. Bywają lepsze i gorsze dni, ale od kilku padam na twarz. Podziwiam wielodzietne rodziny. Podziwiam matki/ojców samotnie wychowujących dzieci. Podziwiam spokój i to, że potrafią się super zorganizować przy więcej niż jednym dziecku.

Moje problemy z karmieniem powoli ustają. W zeszły piątek byłam z Borysem na podcięciu wędzidełka, dużo stresu i płaczu, ale warto było, bo efekt jest już widoczny. Mały łapie lepiej za brodawkę i nie rani mi piersi. Lepiej mu się je i szybciej się najada. Niestety przez te kilka dni był mega marudny. Pod językiem ma jeden szew i on na 2-4 dobę zaczął go ciągnąć, stąd jego niepokój. 24 godziny na dobę mógłby być na rękach lub przy piersi. Nocki zarwane, w dzień nie lepiej. Wydaje mi się też, że boli go brzuch. Pręży się i po jedzeniu strasznie płacze. Wiem, że to niedługo przejdzie, ale porównując go w tym wieku do Amelii – piekło a niebo.

Nie mam czasu dla siebie, a co dopiero na pisanie postów 🙁 Mam miliony pomysłów w głowie, ale co siądę i zabiorę się za pisanie to dziecko zaczyna płakać, albo drugie wymaga uwagi. Takie życie to szara rzeczywistość, ale nie zamieniłabym jej na nic innego. Wolę nic nie napisać i „olać” czytelników niż własne dzieci, na sto% to rozumiecie <3

Processed with VSCO with t1 preset

Jeszcze chwila i mam nadzieje, ze mały będzie przesypiał nocki i wszelkie bóle przejdą. Amelia jest bardzo wyrozumiała i mam szczęście mając taką córkę. Ma swoje humorki i często ostatnio się obraża, ale poza takimi nielicznymi incydentami jest bardzo grzeczna. Sama zje, sama pójdzie do toalety, sama się pobawi…choć z tym ostatnim bywa różnie, bo od jakiegoś czasu bawimy się często razem. Chyba brakuje jej trochę mnie. Czuje, że próbuje przez ten bunt zwrócić uwagę na siebie. Na szczęście jest kochana dla brata, a z czasem zrozumie, że musi się teraz uzbroić w cierpliwość i podzielić trochę rodzicami z młodszym.

Nigdy nie czułam się taka bezradna, nieporadna i czasem sfrustrowana. Nie wiem od czego zacząć dzień, czy od ogarnięcia domu, czy obiadu, może spacer? Do południa chodzimy w piżamach, śniadanie jem o 11, a dziecko ogląda rano bajki – wtedy mam czas na szybkie 5 min dla 'siebie’ w łazience. Borys od kilku dni towarzyszy mi wszędzie i to dosłownie wszędzie, więc same rozumiecie, że łatwo nie jest.

IMG_3866

Przemek pracuje, więc większość dnia jesteśmy we trójkę (ostatnio miał więcej wolnego, ale wydaje mi się, ze byliśmy obydwoje tak zmęczeni, że nawet tego nie odczuliśmy). Chciałabym pojechać na weekend nad morze ( ! ) , albo chociaż na jeden dzień. Muszę naładować akumulatory, bo zbliża się jesień i większość dnia będziemy spędzać w domu. Chcę pójść na jakiś fitness, ale nie wiem jak to zrobić 😉  na razie nie jestem na tyle zorganizowana i nie potrafię sobie ułożyć tak dnia żeby wyrwać się na dwie godziny z domu. Borys zaraz kończy dwa miesiące, mam nadzieję, że do pół roku będę „perfekcyjną panią domu”. Przetrwać zimę i wszystko samo się ułoży.

Ostatnie dwa tygodnie mnie wykończyły. Dziś jest trochę lepiej, mały śpi, ma dobry humor i nie płacze. Amelia bawi się u siebie, ja PISZĘ i oglądam tv z ciepłą kawą <3 tak to powinno wyglądać, więcej takich chwil sobie życzę. Trzymajcie kciuki za mnie, bo jeszcze ze dwa dni takiego wariactwa i waliłabym głową w ścianę.

Processed with VSCO with t1 preset

Miłego dnia <3

Do następnego.

12 komentarzy

  1. Wiem co przechodzisz. Mam w domu 6 latka i miesięczna córkę, 16letnia siostrę która się uczy i do tego męża zagranicą. I powiem Ci ze jest mega trudno. Jak nie jedno dziecko to drugie, a tu trzeba ugotować, posprzątać ? już nie pamiętam jak to jest wypić w spokoju kawę.. tak tylko dwie minuty ciszy to moje marzenie. Oby do lata 😀

  2. Aga, u nas to samo. Jednym słowem mamy sajgon ? mała 2,5 latka, mały 2,5 miesiąca, tata pracujący non stop ?Już się trochę uspokoilo, ale zazdrością nie ma końca. Na szczęście płacz małego już trochę opanowany mata, bujaczek i karuzela poszły w ruch i zaczął się interesować. U nas najgorsze były skoki rozwojowe. A Boryskowi życzę dużo uśmiechu i spokojnych noce dla mamy.

  3. ja właśnie podziwiam moją przyjaciółkę, bo jest samotną Matką 3miesięcznych bliźniaków i naprawdę radzi sobie świetnie i jestem z nie bardzo dumna 🙂 co prawda ma pomoc, bo mieszka z rodzicami, dziadkiem i bratem, ale jednak Matka to Matka ♥

  4. Ja mam tak kochana od 18 miesięcy. Ogarnąć dwójkę ( 14 mscy różnicy) to horror A odkąd zaczął chodzić… śniadań czasem nie jem. Bo już pora obiadowa. Ale i tak KOCHAM najmocniej. Trzymam kciuki ściskam mocno 🙂

  5. Witam. Jeszcze do niedawna czułam to samo co Ty. Mój synek 12.06 skończy 4 miesiące ale na ten moment wszystko się unormowalo. Na samym początku też nie wiedziałam w co ręce włożyć i do tego jeszcze Mój narzeczony pracuje za granicą i jest co 5-6 tygodni… (także możesz sobie wyobrazić co przeżywam) wszystko muszę zrobić sama.. obiad, sprzątanie, wynoszenie smieci (a mieszkam na drugim piętrze ) nie jest latwo… do tego córka potrzebuje cały czas uwagi i momentami robi mi strasznie na złość… jest samodzielna ale sama bawić się niestety nie chce. Czasami mam ochote usiasc i płakać. Mój syn do niedawna się cały czas darl bo zwykłym płaczem nie można tego nazwać… do tej pory jeszcze śpi cały czas przy włączonym odkurzaczu ? i wtedy mam chwilę dla siebie.. spróbuj to może i Tobie zacznie spać po 2h… uwierz mi, ze można się do tego odkurzacza przyzwyczaic ?

    Życzę powodzenia i dużo cierpliwości 🙂 Pozdrawiamy! Monika, Aga (2 lata 8 miesięcy), Nikodem ( 3 miesiące ) 😉

  6. Dziewczyno! i tak Cię podziwiam, mam córkę (3 lata w listopadzie) i synka ciut starszego od Borysa.
    Jak byłam w końcówce ciąży to zachorowałam i leżałam plackiem w łóżku, córka musiała nauczyć się bawić sama, mąż w domu – taką ma pracę, ale i tak non stop na komputerze, miał deadline’y i po prostu nie mógł wstać i nam pomóc. Dzięki temu córka pięknie nauczyła się sama bawić. Ale ja wyzdrowiałam, urodziłam synka i miałam już dwójkę na głowie, bo mimo że mąż w domu – nadal pracuje od 9 do 17.
    Ja czasami nie przebierałam się z piżamy… ale przyszedł wrzesień….i córa – myk do przedszkola! Wreszcie rozumiem te memy, gdzie rodzice cieszą się podając dzieciom plecaki, gdy te idą do szkoły/przedszkola 1.09.
    Jestem teraz w siódmym niebie, synak jak to chłopak – daje w kość czasami, ale i tak jest świetnie. W dodatku gdy mąż ma mniej pracy możemy coś załatwić, pojechać zjeść itd. Przedszkole to cudowna sprawa – my jesteśmy super zadowoleni z naszego wyboru, warte to wszystkich pieniędzy, a córka niby miesiąc dopiero, a taka już samodzielna się zrobiła. Dasz radę i Ty! a jak tylko poślecie Amelię do przedszkola to zobaczysz, że zaraz trzeciego dziecka Ci się zachce 😉 pozdrawiamy – fani z Warszawy

  7. O matko jakbym czytała o sobie też mam córeczkę tyle tylko że ma 7 lat i synka kilka dni młodszego od Borysa. Ten post to tak jakbyś pisała o mnie, mam dokładnie to samo. Trzymajcie się i życzę wam i sobie więcej takich chwil z ciepłą kawką?

  8. Uff! Chyba nie ja pierwsza i nie ostatnia to przechodzę. 2,5 latka ktora jest bardzo wyrozumiala jezeli chodzi o 7tygodniowego braciszka. Ale! No właśnie ale jest ciezko. Maja jako niemowlak aniołek, a Max jak maly diabełek. Caly czas raczki spi mi bardzo niespokojnie po jedzeniu sie bardzo prezy jakby go brzuszek bolal. Od 2 dni jest tragedia chce jesc co godzine co dwie i spi po 20min. A Maja sie buntuje bo wodocznie brakuje jej mamy ktora zawsze miala czas dla niej. Jedynie poranna organizacja nam jakos wychodzi bo Maja chodzi do przedszkola.

  9. ja z moim adasiem na szczescie mialam spokoj.
    nie marudzil, nie bralam go czesto na rece. wtedy tylko spal a budzil sie jedynie na mleko.
    ja karmilam tylko miesiac bo strasznie bolaly mnie piersi i suti, plakalam jak przestawialm go na butelke… ale nikt mi ni powie ze dzieci wiecej choruja lub puchna o mleku modyfikowanym.
    smoczek dopiero dostal po jakichs 3 miesiacach i uzywamy go tylko do spania.
    mam nadzieje ze moje kolejne dzieci tez beda takie jak adas <3

  10. Dzielna z Ciebie mama, każdy tak ma lepsze gorsze dni czasami ciagle gorsze ?? potem znowu lepsze. Wszystko zależy jaki trafił nam sie model do obsługi ? Twój jest bardziej skomplikowany i wymaga więcej czasu, jakby tylko ciagle spał i jadł to byś miała za dużo czasu na głupoty ? A tak czujesz ze żyjesz ze masz dzieci a tak każda chwile chwilkę chwilunię celebrujesz. Życzę Ci spokojnych nocek żebyś mogła naładować akumulatory na cały dzien ???? Borysa to fajne chłopaki. Dodam ze mój do 7 mca ciagle sie darł jak tylko otwierał oczy js zamykałam okna drzwi żeby nikt go nie słyszał a teraz to fajny, mądry i wrażliwy facecik? mamusi ??❤️ Buzka

  11. Mama Wojtka-2 latka i Filipka- 2 miesiące. Wczoraj umówiłam się do koleżanki na kawę( mieszka 2 bloki obok mnie). Rano szykuję się z moją bandą oczywiście, bo tata w pracy. Umówiłam się na 10. Dzieciaczki wyczuły że mama coś nerwowo się kręci, więc podkręciły atmosferę:) Doszło to tego że miałam wybór- ubrać starszaka w buty i kurtkę czy iść się wysikać! Wysikałam się u koleżanki:) Pozdrawiam wszystkie mamy, życzę ogromnego worka pomysłów na jesienno- zimowe zabawy w domu.

  12. Podziw wielki dla ciebie ale wiem co to znaczy nasza mała ma 5tyg i mało co śpi tylko wisi na cycku mam nadzieję że jej to przejdzie i zacznie trochę dłużej spać niż kilkanaście minut. Sama nie po leży chwili. Mąż wieczorami w domu bo musimy jeszcze 2 starszaków ogarnąć 8i 6 lat w noc też ciężko bo mała też wisi na piersi. A czy wasz Borys też z wami śpi czy go odkładasz do łóżeczka ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedemnaście − dziewięć =

Mamowymi Oczami