Kto powiedział, że dziewczynka musi być ubrana na różowo a chłopiec na niebiesko? Osobiście uwielbiam swoją córkę w chłodniejszych kolorach i chyba takie pasują do niej najbardziej. W szafie ma mnóstwo różowych – pastelowych i pudrowych rzeczy jednak kolor niebieski to chyba mój ulubiony.
Przed popołudniową drzemką wybrałyśmy się na mały spacer za dom, wyszła z tego cała sesja. Oczywiście większość zdjęć jest łudząco podobna do siebie, ale dla mnie każde jest inne.
NIEBESKI
bluzka – Kids On The Moon
spodenki – H&M
leginsy – H&M
trampki – Chippie
spinka do włosów – Kollale
Do następnego, xoxo.
Zdjęcia są niesamowite zresztą tak jak modelka ;))) ;**
Dziekuje baaaaardzo :)))
Co Ty gadasz. Oczywiście, że każde jest inne! Dobrze Amelce w niebieskim, ale ja po prostu uwielbiam dziewczynki w tym kolorze.
Haha niektóre są podobne i czasem cieżko wybrać jedno a wstawić, zdecydować ktore to dramat
dobrze, ze u siebie nie muszę sie ograniczać :)))
Śliczna jest!
oglądamy każdy filmik z Amelią po kilka razy, urocza jest. Zachwyciła mnie i mojego chłopaka. Pozdrawiam! 
Jakie Ty cudowne te zdjęcia robisz!!!! Chciałabym żeby moje dzieci kiedys ktoś tak pięknie sfotografował! Poprosiłabym Ciebie, ale mieszkamy za daleko
Prześliczne!
Gratulujemy sympatycznej córki, ładnych zdjęć i odważnego przekroczenia obowiązujących norm, aczkolwiek nie aż tak odważnego i nie aż tak gratulujemy, bo bądźmy szczerzy, co to za problem ubrać córkę w niebieskie ubranie? Hehehe. Jak jesteś taka niezależna, to urodź syna i ubierz go na różowo.
Tu nie chodzi o „przekraczanie obowiazujących norm”, a o ogólne postrzeganie, tak zwyczajnie po ludzku patrząc. Amelia ubrana w róż tez była mylona z chłopcem i nie mam z tym problemu, bo w końcu wyrośnie z Niej mała dziewczynka i to co komentują ludzie nie ma znaczenia. Ogólnie róż był przypisywany do chłopców : „Zgodnie z tradycją chrześcijańską, chłopcy nosili róż, bo taki kolor miały na obrazach szaty małego Jezusa. Natomiast dla dziewczynek przeznaczono błękit, ponieważ na niebiesko jest przedstawiany płaszcz Matki Boskiej.” Odwaga czy niezależność nijak sie mają do tego jak bede ubierać Amelię czy syna. Pozdrawiam.
Spoko. Ale jeżeli uważasz, że coś jest ładne i ubierasz w to dziecko (albo siebie), a ludzie z otoczenia negatywnie na to reagują, bo myślą, że nie jest, albo że jest niestosowne w danej sytuacji, to wtedy sposób ubierania dziecka (albo siebie) ma jednak coś wspólnego z pewnego rodzaju odwagą, no nie? I potrzeba jej trochę, żeby publicznie zaprezentować syna w kolorystyce dzisiaj kojarzonej z dziewczynkami. Z tym że w drugą stronę to nie działa. Weźmy spodnie. Kobieta w spodniach nie budzi już zdziwienia i pogardliwych uwag na ulicy, ale mężczyzna w spódnicy daleko by nie zaszedł. Pozdrawiam.
Dla mnie odwagą jest skoczyć ratować tonącego w jeziorze, a nie sposób w jaki ubieram siebie czy dziecko:) ubiór określa nas i nawet jeśli ktoś ma pieniądze a chodzi w podartych dżinsach to jego sprawa. Nie uważam,żeby było coś dziwnego w tym, że założę chłopcu różowy podkoszulek…przecież na rynku są powszechnie dostępne różowe ciuchy dla mężczyzn i nikt nie patrzy ze zdziwieniem na faceta idącego ulicą w różowym t-shircie.
Amelia jak zawsze piękna, subtelna a za razem widać jej przebojowość
Dziekuje kochana :*
piękne zdjęcia